„Od czasu, gdy w 2015 roku ogłosił swą kandydaturę na prezydenta, prawdopodobnie żadna pojedyncza osoba nie odegrała większej roli w zmianie biegu polityki i historii niż Donald Trump. Zszokował wielu, wygrywając wybory do Białego Domu w 2016 roku, a następnie poprowadził Stany Zjednoczone przez chaotyczną kadencję, która obejmowała pierwszy rok pandemii, okres ogólnokrajowych protestów, a zakończyła się przegraną w wyborach 7 milionami głosów i sprowokowaniem gwałtownego ataku na Kapitol Stanów Zjednoczonych 6 stycznia 2021 roku” - napisał Sam Jacobs, redaktor naczelny „Time”, uzasadniając wybór. Dodał, iż obstawiano, że byliśmy świadkami końca Trumpa.
Czytaj więcej
Pojawiły się nieoficjalne informacje, że Donald Trump zostanie ponowie wybrany na człowieka roku prestiżowego magazynu "Time". Amerykański prezydent skomentował to na Twitterze.
„Wszyscy żyjemy w epoce Trumpa”
„Na progu jego drugiej prezydentury wszyscy – od jego najbardziej fanatycznych zwolenników po jego najbardziej żarliwych krytyków - żyjemy w epoce Trumpa” - uzasadniał Sam Jacobs. „Trump rozprawił się ze swoimi republikańskimi rywalami w niemal rekordowym czasie. Przez tygodnie prowadził kampanię głównie w nowojorskim sądzie, gdzie został skazany za 34 przestępstwa. Jego jedyna debata z prezydentem Joe Bidenem w czerwcu doprowadziła do ostatecznego wycofania się jego przeciwnika z wyścigu. Szesnaście dni później przeżył próbę zamachu na wiecu wyborczym. W czasie późniejszego sprintu okazał się lepszy od wiceprezydent Kamali Harris, zwyciężając we wszystkich siedmiu stanach wahających się i osiągając szczyt swej popularności” - uzasadniał.
Czytaj więcej
Joe Biden i Kamala Harris zostali wspólnie wybrani Człowiekiem Roku przez tygodnik "Time".
Donald Trump „sam prawie nie mógł w to uwierzyć”
- Zobaczcie, co się stało – powiedział Trump do swoich zwolenników, gdy w noc wyborczą wygłaszał przemówienie, w którym ogłosił swe zwycięstwo. - Czy to nie jest szalone?- pytał. Zdaniem Jacobsa, miliarder sprawiał wrażenie, jakby z trudem wierzył w to, że udało mu się ponownie wygrać wybory.