Nagranie z incydentu zostało opublikowane na profilu Prawa i Sprawiedliwości na platformie X. Jarosław Kaczyński zdążył wypowiedzieć tylko słowa „od trzech miesięcy”, gdy jego wystąpienie zostało przerwane głośnym nagraniem przemówienia Antoniego Macierewicza. - Widzicie państwo, co tu się dzieje – brak jest reakcji policji, a od trzech miesięcy policja broni także tych, którzy stawiają tu wieniec z obraźliwym wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego napisem – powiedział były premier.
- To jest prezent dla Putina, jak możecie tu państwo zobaczyć. To jest prezent dla wszystkich, którzy zorganizowali ten zamach, to jest prezent dla państwa zbrodniczego, państwa, które zagraża w sposób bezpośredni Ukrainie, atakując ją, ale które zagraża także Polsce i wielu innym krajom. Te okrzyki „kłamca” to prezent dla Putina. Tusk przysyła prezent dla Putina, bo jest od niego uzależniony, bo Putin wie na jego temat wiele różnych rzeczy; wiele rzeczy, odnoszących się choćby do „resetu” - mówił Kaczyński, wciąż przekrzykując okrzyki „kłamca”.
Jarosław Kaczyński: Nie możemy jako posłowie atakować policji
- W ten sposób (Tusk) się broni, przy pomocy tych ludzi, powiedzmy sobie, nie najwyższej klasy – mówił prezes PiS. - My nie możemy się bronić, nie możemy jako posłowie atakować policji, zresztą byłoby to bezskuteczne. W związku z tym będziemy teraz bronili prawdy, bronili prawdy o Smoleńsku i bronili godności tych, którzy zginęli w Smoleńsku z ręki Putina, z ręki tej bandy zbrodniarzy, która rządzi Rosją, ale która ma niestety swoich przedstawicieli także w Polsce, także wśród tych, którzy tutaj stoją - kontynuował Jarosław Kaczyński. W tle wciąż słychać okrzyki.
Czytaj więcej
Stołeczna prokuratura zajmuje się trzema zawiadomieniami o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi m.in. o zniszczenie wieńca pod pomnikiem smoleńskim podczas niedawnych obchodów miesięcznicy katastrofy tupolewa w kwietniu 2010 r.