W odpowiedzi na słowa, że jest to „nóż w plecy”, Hołownia odwrócił się plecami do dziennikarzy, pytając: „widzicie tu jakiś wbity tu nóź?”. - Chcę zakomunikować, że jesteście w błędzie. Nie ma żadnego noża wbitego w plecy – powiedział. - Ja rozumiem koncepcje kolegi Kosiniaka-Kamysza, którą przedstawił tak: zaczynacie mówić w różnych miejscach o tym, że potrzebna jest jedna lista, jeden kandydat? Znamy to dobrze sprzed roku. To mówimy: sprawdzam. Proszę bardzo, niech będzie jeden kandydat – relacjonował Hołownia.
Czytaj więcej
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz podczas obrad Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego zaapelował do koalicjantów o wyłonienie "wspólnotowego" kandydata w wyborach prezydenckich. Na słowa szefa PSL zareagował na platformie X premier Donald Tusk.
Lider Polski 2050 przypomniał, że podobne pomysły na wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich pojawiały się już w przeszłości. - Ile trwał pomysł jednego kandydata? Godzinę? Potem został zdemontowany przez Platformę Obywatelską i Lewicę. A więc dziś już wiemy, że jednego kandydata nie będzie, i to nie jest nasza rzecz, że go nie będzie. My przynajmniej podjęliśmy próbę, spróbowaliśmy zaproponować takie rozwiązanie – powiedział Hołownia.
Jak mówił, nie wie, kogo PSL poprze w wyborach prezydenckich. - To PSL będzie decydował - stwierdził.
Będą rozmowy Polski 2050 i PSL
W lipcu Kosiniak-Kamysz powiedział w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, że PSL podjęło decyzję o wystawieniu wspólnego kandydata z Polską 2050. Jak wówczas mówił, „naturalnym kandydatem” Trzeciej Drogi jest Szymon Hołownia. - Jest to oczywiście ostatecznie jego decyzja, ale dziś pełni funkcję, która daje szansę na kreowanie polityki. Myślę, że to dobry czas dla marszałka Sejmu – powiedział Kosiniak-Kamysz.