19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 04:55 Publikacja: 12.09.2024 08:36
Po debacie w USA Donald Trump zapytany został o możliwość kolejnego pojedynku przed listopadowymi wyborami w Stanach Zjednoczonych. Jak stwierdził były prezydent USA, "nie jest skłonny tego robić, bo wygrał debatę z dużą przewagą". Sztab wiceprezydent Kamali Harris zadeklarował zaś, że chce kolejnego spotkania.
Foto: AFP
W nocy z wtorku na środę czasu polskiego w prezydenckiej debacie organizowanej przez telewizję ABC News zmierzyli się ze sobą kandydatka partii Demokratycznej na prezydenta, wiceprezydent Kamala Harris i Donald Trump, kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta.
Podczas gdy przed wtorkowym pojedynkiem Trump wielokrotnie żądał, by zorganizować dwie dodatkowe debaty telewizyjne, zespół Harris nie chciał zgodzić się na te propozycje. Po zakończeniu spotkania kandydaci na prezydenta USA zmienili jednak zdanie – sztab kandydatki demokratów zadeklarował, że chce kolejnej debaty, zaś Trumpa – że tego nie chce.
Radykalna niemiecka prawica pragnie uczynić z kwestii imigracyjnej lejtmotyw kampanii wyborczej. Partie mainstreamowe wolą dyskusję na temat reanimacji gospodarki.
Większość ludzkości z nadzieją oczekuje przejęcia władzy przez nowego prezydenta USA. Wyjątkiem jest wolna Europa, a także Korea Południowa – wskazuje globalny sondaż przeprowadzony przez Europejską Radę Spraw Zagranicznych (ECFR).
Wielkimi zwycięzcami transakcyjnego porządku światowego, jaki symbolizuje Donalda Trump, są Indie, Brazylia czy Chiny. Uzyskały podmiotowość, o jakiej mogły dotąd tylko marzyć – mówi dyrektor Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR) Mark Leonard.
Premier Francji Francois Bayrou zabiega o poparcie lewicy dla budżetu na rok 2025. Socjaliści chcą w zamian ustępstw w sprawie reformy emerytalnej prezydenta Emmanuela Macrona.
Premier Fico nie sprostał wyzwaniom stojącym przed rządem i próbuje podważyć kurs polityczny Słowacji - twierdzi opozycja i w ciągu kilku dni zamierza przedstawić wniosek o wotum nieufności dla rządu.
Przedsiębiorcy są rozczarowani niedotrzymaniem większości wyborczych obietnic. Mają dobre zdanie o miesięcznych wakacjach składkowych, aczkolwiek woleliby obniżkę na cały rok.
Można się zastanawiać, na ile raport ministra sprawiedliwości Adama Bodnara to wewnętrzne porachunki w skonfliktowanej instytucji. Ale dobrze, że powstał. To na pewno mocny argument za tym, by wreszcie odpolitycznić prokuraturę.
Radykalna niemiecka prawica pragnie uczynić z kwestii imigracyjnej lejtmotyw kampanii wyborczej. Partie mainstreamowe wolą dyskusję na temat reanimacji gospodarki.
„Kompletnie nieznany” Jamesa Mangolda z Timothéem Chalametem jako młodym Bobem Dylanem odniósł sukces w Ameryce. Teraz wchodzi na ekrany kin m.in. w Polsce.
Globalne badanie ECFR pokazuje, że świat poza Europą odrzuca demokrację, prawa człowieka i rządy prawa – jego symbolem stał się Donald Trump. Unia cierpi za to na eurocentryczność. Przekonanie Zachodu, że wciąż rządzi duszą świata, doprowadziło do obrania błędnej strategii wobec Rosji. Co zrobić, by już nigdy nie powtórzyć tego błędu?
Wielkimi zwycięzcami transakcyjnego porządku światowego, jaki symbolizuje Donalda Trump, są Indie, Brazylia czy Chiny. Uzyskały podmiotowość, o jakiej mogły dotąd tylko marzyć – mówi dyrektor Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR) Mark Leonard.
Jeszcze niedawno Adam Bodnar pouczał sędziów, że wyroki trybunałów międzynarodowych muszą być bezwzględnie przestrzegane. Dziś przyjął punkt widzenia swego poprzednika, Zbigniewa Ziobry, że czasami nie muszą.
Lewica i prawica pójdą do wyborów prezydenckich podzielone i gotowe do wzajemnej kanibalizacji wewnątrz swoich obozów. Kto może cieszyć się z tego faktu? Ci co zawsze – Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas