W czwartek pojawiła się informacja, że sąd zezwolił na zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michała K., co ma pozwolić na wystawienie listu gończego. Bodnar był pytany czy nie są to działania przesadne.
Adam Bodnar: Wniosek w sprawie Michała K. spowodowany tym, że nie można ustalić miejsca jego pobytu
- To nie jest przesada, ponieważ po pierwsze: decyzję podjął sąd, w wyniku wniosku prokuratury. Ten wniosek był rozpatrywany nie przez jeden dzień, dwa tygodnie minęły odkąd został złożony. Nie można było ustalić miejsca zamieszkania i miejsca pobytu Michała K. na terytorium Rzeczpospolitej, stąd poszły te wnioski i sąd się do nich przychylił. A to oznacza, że popełnienie czynu zostało uprawdopodobnione, te zarzuty zostały uwzględnione przez sąd. Wydanie takiego postanowienia przez sąd daje podstawę prokuraturze, żeby wystawić list gończy – wyjaśnił Bodnar.
Czytaj więcej
Prokuratura uważa, że osoby ściągnięte do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS) przez Mateusza Morawieckiego są odpowiedzialne za wyprowadzanie milionów złotych. Dokonano pierwszego zatrzymania.
- W takiej sprawie metoda działania polega na tym, że prokuratura przedstawia cały zestaw informacji, że kogoś w Polsce nie ma, albo nie można ustalić jego miejsca pobytu – dodał.
Michałowi K. stawia się zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Zarzuty są stawiane też Pawłowi Sz., producentowi odzieży patriotycznej. W jego sprawie sąd nie zgodził się na tymczasowe aresztowanie (prokuratura odwoła się od tej decyzji). Obrońcy Pawła Sz. - jak poinformował Bodnar – wystąpili o wystawienie mu tzw. listu żelaznego, który pozwoliłby ich klientowi wrócić do kraju.