Ukraina: Walka z Moskwą i Waszyngtonem o rosyjskie prawosławie

Po półtora roku sporów i wahań parlament przyjął ustawę zakazującą działalności rosyjskich organizacji religijnych. Na pierwszy ogień poszła największa cerkiew kraju.

Publikacja: 23.08.2024 04:30

Ukraina: Walka z Moskwą i Waszyngtonem o rosyjskie prawosławie

Foto: AFP

 – To jest deklaratywna ustawa przewidująca bardzo skomplikowany mechanizm działania. Jako deklaracja zabrzmiała bardzo wyraziście, zaspokajając żądania patriotycznej opinii publicznej. Ale nie wiadomo, jak ona będzie działała i czy w ogóle będzie działała – mówi teolog ze Sztokholmu Kiriłł Goworun.

W zamyśle nowe prawo miało zakończyć ciągnącą się co najmniej od 2017 roku walkę z podporządkowaną Moskwie Ukraińską Cerkwią Prawosławną (UPC). Wtedy to w Ukrainie powstała Prawosławna Cerkiew Ukrainy (PCU), odrzucająca zwierzchnictwo Rosji i formalnie podporządkowana patriarsze Konstantynopola.

Wraz z początkiem najazdu w lutym 2024, ponad 630 parafii opuściło rosyjską cerkiew i przeszło do ukraińskiej

Zarówno patriarcha, jak i nowa cerkiew stały się celem ataków Kremla, który żąda religijnej wyłączności na terenie Ukrainy. Ale wraz z początkiem jego najazdu w lutym 2024 ponad 630 parafii opuściło rosyjską cerkiew i przeszło do ukraińskiej. W ciągu kilku przedwojennych lat uczyniło to ok. 1200.

Rosyjska cerkiew popiera rosyjską agresję

Mimo to Ukraińska Cerkiew Prawosławna pozostaje największą w kraju, posiada nadal 8–9 tys. parafii (ok. 29 proc.), a niezależna Prawosławna Cerkiew Ukrainy ma ich ok. 22 proc. Jednak według badań kijowskiego Centrum Razumkowa z końca ubiegłego roku z UPC identyfikowało się tylko ok. 5,6 proc. Ukraińców, a z niezależną PCU – 42,2 proc. (z Kościołem greckokatolickim – 11 proc.).

Czytaj więcej

Patriarcha Cyryl: Broń nuklearna Rosji powstała dzięki Opatrzności Bożej

Dominująca wcześniej cerkiew bardzo straciła na popularności w czasie wojny. Już podczas agresji w 2014 roku oskarżano jej duchownych o sprzyjanie rosyjskim bojówkom i armii Kremla. Oskarżenia stały się powszechne od lutego 2024 roku. Do tej pory wszczęto ok. 100 spraw karnych przeciw jej duchownym o „sławienie ruskiego świata („russkij mir” – propagandowe wyrażenie oznaczające imperialne dążenia Kremla)”, naruszanie suwerenności Ukrainy czy szkalowanie ukraińskich żołnierzy.

25 spraw skończyło się już wyrokami, w tym skazano dwóch biskupów. Były ordynariusz kirowohradzki Joazaf dostał wyrok w zawieszeniu, ale biskup tulczyński Jonafan znalazł się w więzieniu. Jednak po czterech dniach wymieniono go na ukraińskich jeńców.

Osobliwością Ukrainy jest to, że Ukraińska Cerkiew Prawosławna nie ma osobowości prawnej

Obecna ustawa wejdzie w życie za dziewięć miesięcy. Przewiduje kontrolę organizacji religijnych i w przypadku wykrycia związków z Rosją daje miesiąc–dwa na ich zerwanie. Potem jest sąd, apelacje rozpatruje wyłącznie Sąd Najwyższy, a potem droga wiedzie do strasburskiego Trybunału Sprawiedliwości. Osobliwością Ukrainy jest to, że Ukraińska Cerkiew Prawosławna nie ma osobowości prawnej. Za to mają ją jej parafie, i teraz tysiące z nich będą kontrolowane i ewentualnie sądzone. A to oznacza, że proces będzie trwał bardzo długo.

Czy cerkiew będzie problemem na rozmowach pokojowych

– Jakiekolwiek zmiany polityki Kijowa wobec UPC mogą zostać narzucone tylko z zewnątrz. Albo pod naciskiem religijnej prawicy amerykańskiej Partii Republikańskiej, albo na rozmowach pokojowych z Moskwą. Jeśli do nich kiedykolwiek dojdzie – sądzi jeden z moskiewskich publicystów.

Kreml broni UPC ze wszystkich sił. Nawet Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy uznało w kwietniu, że hierarchowie Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej nadużywają religii i są „ideologicznym przedłużeniem” kremlowskiego reżimu.

Natomiast ukraińscy deputowani, przyjmując ustawę, bardzo oglądali się na Waszyngton. W czasie gdy na przełomie roku zawiesił on przekazywanie Kijowowi pomocy wojskowej, dużą kampanię lobbingową prorosyjskiej cerkwi ukraińskiej prowadziła w USA kancelaria adwokacka Roberta Amsterdama. Wcześniej bronił on w Rosji Michaiła Chodorkowskiego, co skończyło się dla biznesmena wyrokiem ośmiu lat więzienia. Teraz grozi, że USA wprowadzą personalne sankcje na głosujących za ustawą „nakładającą zbiorową karę na miliony niewinnych wyznawców Chrystusa”.

Czytaj więcej

Zełenski kontra patriarchat moskiewski. O co chodzi w sporze o Ławrę Peczerską

Nie wiadomo, kto finansuje Amsterdama. Ale trafił on do amerykańskich ustawodawców, w tym senatora z Ohio J.D. Vance’a, który właśnie został kandydatem na republikańskiego wiceprezydenta. Wcześniej Vance ostro domagał się „przerwania prześladowań wiernych kanonicznej cerkwi”.

– Na razie wszystko przyćmiła nasza ofensywa w obwodzie kurskim – powiedział o naciskach amerykańskich polityków jeden z ukraińskich deputowanych.

 – To jest deklaratywna ustawa przewidująca bardzo skomplikowany mechanizm działania. Jako deklaracja zabrzmiała bardzo wyraziście, zaspokajając żądania patriotycznej opinii publicznej. Ale nie wiadomo, jak ona będzie działała i czy w ogóle będzie działała – mówi teolog ze Sztokholmu Kiriłł Goworun.

W zamyśle nowe prawo miało zakończyć ciągnącą się co najmniej od 2017 roku walkę z podporządkowaną Moskwie Ukraińską Cerkwią Prawosławną (UPC). Wtedy to w Ukrainie powstała Prawosławna Cerkiew Ukrainy (PCU), odrzucająca zwierzchnictwo Rosji i formalnie podporządkowana patriarsze Konstantynopola.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Blinken w Warszawie. Atacamsy dla Ukrainy: zdążyć przed Trumpem
Polityka
Harris chce kolejnej debaty, Trump – nie. Politycy zmienili zdanie
Polityka
"Efekt Taylor Swift"? Ponad 300 tys. osób na stronie rejestrującej wyborców
Polityka
Alberto Fujimori nie żyje. Były prezydent Peru miał 86 lat
Polityka
Konrad Szymański: Raport Maria Draghiego, czyli słoń w unijnym salonie
Polityka
Ukraina nie odpuszcza Krymu. Wołodymyr Zełenski ruszy z ofensywą?