Minister w rządzie Donalda Tuska o koalicji: To są szachy 5D

Myślę, że na stole trzeba przede wszystkim położyć ideę, że musimy wszystkie wewnętrzne spory załatwiać za zamkniętymi drzwiami gabinetów politycznych - mówiła w rozmowie z TVN24 minister ds. równości Katarzyna Kotula.

Publikacja: 20.08.2024 07:54

Katarzyna Kotula

Katarzyna Kotula

Foto: Tytus Żmijewski, PAP

arb

"Nauczyć pływania dwie wnuczki równocześnie to naprawdę wielkie wyzwanie. Porównywalne z prowadzeniem rządu koalicyjnego. Na szczęście - jak wiadomo - miłość ważniejsza jest od władzy" - napisał na swoim profilu w serwisie Instagram premier Donald Tusk. Minister Kotulę spytano - w kontekście tego wpisu - czy kierowanie koalicyjnym rządem rzeczywiście jest takie trudne. 

Katarzyna Kotula o rządzie: Musimy pamiętać, że zegar tyka

- Koalicyjny rząd 15 października momentami faktycznie jest rządem, w którym każdy akcentuje swoją odrębność. I to jest normalne, bo my jako Lewica walczymy o te wartości, te postulaty, które są dla nas ważne i chcemy, aby one zostały zrealizowane i to się w mojej ocenie akurat Lewicy udaje – odparła Kotula.

A na jakim etapie jest dziś rząd koalicyjny po wcześniejszych konfliktach w jego łonie, m.in. między Nową Lewicą a Trzecią Drogą w sprawach światopoglądowych?

- Ja mam nadzieję, liczę na rozsądek i na mądrość liderów wszystkich ugrupowań, które wchodzą w koalicję 15 października. Mądrość jest nam potrzebna do tego, aby pamiętać, że poza tymi prywatnymi ambicjami, które mają poszczególni liderzy i poszczególne partie polityczne, musimy pamiętać, że zegar tyka, a na biurku każdego z nas stoi klepsydra, która odlicza czas do kolejnych wyborów parlamentarnych, do wyborów prezydenckich – stwierdziła Kotula.

Czytaj więcej

Sondaż: Czym powinien zająć się rząd Tuska? Jedno zadanie wskazywane najczęściej

Katarzyna Kotula apeluje do członków koalicji o „rozsądek” i „powagę”

- Ja bym bardzo chciała, aby rząd koalicji 15 października był rządem, który realizuje obietnice składane w kampanii wyborczej. Mówię chociażby o związkach partnerskich – dodała.

- Polityka w rządzie koalicyjnym to gra w szachy 5D. Myślę, że na stole trzeba przede wszystkim położyć ideę, że musimy wszystkie wewnętrzne spory załatwiać za zamkniętymi drzwiami gabinetów politycznych, bo przygląda nam się nie tylko opozycja, ale również nasi wyborcy poszczególnych partii. Ja liczę na taką mądrość chociażby jeśli chodzi o związki partnerskie. Zgódźmy się na ostateczną wersję ustawy, która ma szansę na większość i w Sejmie, i w Senacie – kontynuowała.

- Liczę na to, że emocje po wakacjach będą mniejsze. Więcej rozsądku, więcej powagi, więcej patrzenia na wyborców, a nie własne interesy – podsumowała.

Kotula mówiła jednocześnie, że hamulcowym w koalicji rządzącej w takich tematach jak związki partnerskie, czy ustawa ws. depenalizacji aborcji oraz reformę Funduszu Kościelnego, jest PSL. - Trzeba być gotowym na to, by schować indywidualne ambicje polityczne do kieszeni i pomyśleć o tym, jaką zmianą chcemy być - stwierdziła.

"Nauczyć pływania dwie wnuczki równocześnie to naprawdę wielkie wyzwanie. Porównywalne z prowadzeniem rządu koalicyjnego. Na szczęście - jak wiadomo - miłość ważniejsza jest od władzy" - napisał na swoim profilu w serwisie Instagram premier Donald Tusk. Minister Kotulę spytano - w kontekście tego wpisu - czy kierowanie koalicyjnym rządem rzeczywiście jest takie trudne. 

Katarzyna Kotula o rządzie: Musimy pamiętać, że zegar tyka

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Czarnek o słowach Hołowni: Mamy zapowiedź zamachu konstytucyjnego
Polityka
Szef BBN: Aby nigdy nie doszło do współpracy polskich służb ze służbami Rosji "taką jaka ona jest"
Polityka
Ryszard Czarnecki wyszedł z prokuratury. "Władza robi igrzyska"
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają wycofanie kontrasygnaty przez Donalda Tuska?
Polityka
Wyboisty początek sezonu politycznego dla PiS
Polityka
Kosztowny portal dla Ukraińców za publiczne pieniądze. „36 tys. zł za krótki film"