PiS nie zrezygnuje z miesięcznic. "Nie ugniemy się przed hołotą i lumpenproletariatem"

Mimo awantur i przepychanek, które każdego 10 dnia miesiąca mają miejsce pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej, PiS nie ma zamiaru zmieniać formuły jej obchodów - zapowiedział w rozmowie z Wirtualną Polską współpracownik Jarosława Kaczyńskiego i poseł PiS Michał Moskal.

Publikacja: 12.08.2024 16:25

Michał Moskal, poseł PiS i współpracownik Jarosława Kaczyńskiego

Michał Moskal, poseł PiS i współpracownik Jarosława Kaczyńskiego

Foto: PAP, Wojtek Jargiło

amk

10 sierpnia pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie doszło — jak co miesiąc — do awantury, połączonej z przepychankami i wyzwiskami.

Oprócz polityków PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele, pozbawionych po utracie władzy policyjnej ochrony, pod pomnikiem pojawili się działacze Komitetu Obrony Demokracji, Obywatele RP i Lotnej Brygady Opozycji. I jak co miesiąc prezes PiS złożył wieniec upamiętniający ofiary, a druga strona — wiązanki z szarfami z napisami obraźliwymi głównie wobec Lecha Kaczyńskiego.

 Prezes PiS i politycy jego partii te wieńce i wiązanki konsekwentnie niszczą, co spowodowało wpłynięcie do Sejmu co najmniej czterech wniosków o uchylenie im immunitetu  z powodu wydarzeń podczas miesięcznic, a policja prowadzi trzy postępowania w sprawie zniszczenia wieńca złożonego pod pomnikiem smoleńskim.

Podczas ostatniej z miesięcznic  Jarosław Kaczyński zwyzywał jednego z działaczy Obywateli RP i Komitetu Obrony Demokracji, nazywając go "putinowską szmatą".

Katastrofa smoleńska. PiS nie zrezygnuje z formuły obchodów miesięcznic

O planach Prawa i Sprawiedliwości związanych z miesięcznicami Wirtualna Polska rozmawiała z Michałem Moskalem, obecnie posłem, w latach  2020-2023 szefem gabinetu Jarosława Kaczyńskiego.

Moskal stanowczo stwierdził, że prezes PiS i inni politycy tej partii będą jak zwykle co miesiąc przyjeżdżać pod pomnik ofiar katastrofy i oddawać hołd jej ofiarom, bo, jak mówił, nie będą „zmieniać miejsca i uciekać”.

- Nie wyobrażam sobie, żebyśmy ugięli się pod napływem hołoty i lumpenproletariatu, który zbiera się tam, by przeszkadzać w upamiętnianiu tych, którzy zginęli na służbie Polsce - mówił współpracownik Kaczyńskiego.

Czytaj więcej

Pierwsza miesięcznica smoleńska po zmianie władzy. Brak barierek i asysty wojska

Poseł jest też zdania, że na zachowanie „hołoty” powinien zareagować premier Donald Tusk, zakazując robienia „burd”, ponieważ PiS w związku z tymi atakami „nie zrobi ani kroku w tył”.

- Niech Tusk wreszcie odwoła tę hołotę, która atakuje zwykłych ludzi. Nie będziemy szli na kompromisy z ludźmi, którzy popełniają tam przestępstwa — stwierdził Moskal, zapowiadając jednocześnie złożenie zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez zakłócających obchody.

Podobną zapowiedź wyartykułował także rzecznik PiS Rafał Bochenek, który zarzucił także policji, że w żaden sposób nie zareagowała ani na "bezczeszczenie pomnika", ani na naruszanie nietykalności polityków PiS.

10 sierpnia pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie doszło — jak co miesiąc — do awantury, połączonej z przepychankami i wyzwiskami.

Oprócz polityków PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele, pozbawionych po utracie władzy policyjnej ochrony, pod pomnikiem pojawili się działacze Komitetu Obrony Demokracji, Obywatele RP i Lotnej Brygady Opozycji. I jak co miesiąc prezes PiS złożył wieniec upamiętniający ofiary, a druga strona — wiązanki z szarfami z napisami obraźliwymi głównie wobec Lecha Kaczyńskiego.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Roszady personalne w Polsce 2050. Nagła rezygnacja szefa klubu parlamentarnego
Polityka
Niemcy zaostrzą kontrole na granicach. Tusk: „To nie do zaakceptowania”
Polityka
Podcast "Rzecz w Tym": Między Izbą Cywilną Sądu Najwyższego a Norymbergą
Polityka
To już oficjalne: Antony Blinken odwiedzi Polskę
Polityka
Jarosław Kaczyński mówi o zamachu smoleńskim. "Dzieło Putina i jego polskich sojuszników"
Polityka
Marcin Duma o wycofanej kontrasygnacie Tuska: Robi, co się da i to, co może zrobić szybko