Sondaż prezydencki: Złe wiadomości dla Szymona Hołowni
Najnowszy sondaż prezydencki wskazuje, że gdyby wybory prezydenckie odbyły się w najbliższą niedzielę, a kandydatem PiS był w nich były premier, Mateusz Morawiecki, to on i prawdopodobny kandydat KO, Rafał Trzaskowski, zmierzyliby się w II turze. Sondaż przeprowadziła agencja United Surveys dla Wirtualnej Polski.
Pytany o możliwość startu Grzegorza Brauna, poseł Konfederacji odpowiedział, że każdy w partii, kto spełnia kryteria konstytucyjne, ma prawo rozważać swoją kandydaturę. - Pomiędzy rozważaniem a decyzją o wystawieniu kogoś jest bardzo duża różnica. Rozważamy najróżniejsze scenariusze, bo nie wiemy jeszcze, co zrobi konkurencja, kogo wystawi PiS, PSL, Polska 2050, KO i Lewica. Mamy same niewiadome i w tym kontekście musimy podejmować decyzje i będziemy to robić - mówił.
Donald Tusk czy Rafał Trzaskowski? Kto będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich?
Pozostając w temacie wyborów prezydenckich, Bosak został zapytany, kto, w jego ocenie, będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej — Donald Tusk czy Rafał Trzaskowski.
- To zależy od Donalda Tuska i tego, na ile jest on politycznie i życiowo zainteresowany dalszym rządzeniem Polską, a na ile wyrównywaniem dawnych rachunków sprzed lat z Jarosławem Kaczyńskim. Jeśli jest zainteresowany rządzeniem, powinien pozostać premierem i pozwolić kandydować kogoś innemu. Jeżeli boli go przegrana z Lechem Kaczyńskim, może chcieć robić dogrywkę tamtych wyborów i 20 lat później udowodnić, że potrafi. Wiele osób podejrzewa, że Donald Tusk spróbuje w tych wyborach startu, by udowodnić sobie i Polsce, że potrafi wygrać z obozem Jarosława Kaczyńskiego. Druga teoria jest taka, że Donald Tusk nie jest zainteresowany rządzeniem krajem i po dziewięciu miesiącach trudno nie odnieść takiego wrażenia. Mało ustaw, mało planów, doraźne zarządzanie, brak konkretów i propozycje pisane pod media. Chaos w koalicji uprawdopodobnia tezę, że mamy permanentną kampanię i to nie jest czas rządzenia — powiedział Bosak.
Gość programu mówił również o możliwym kandydacie Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślił, że obecnie w partii nie ma drugiego Andrzeja Dudy, który kandydując w 2015 roku był już znaną osobą. - Był byłym wiceministrem, wykładowcą akademickim, byłym posłem i europosłem i ministrem w Kancelarii Prezydenta. Porównywalnej osoby w PiS nie widać, ale partia takiej osoby szuka — mówił.