Kamala Harris wybrała kandydata na wiceprezydenta. Przyciągnie prowincję Ameryki? (WIDEO)

Wybór gubernatora Minnesoty ma przeciągnąć na stronę demokratów głęboką prowincję Ameryki. Ale wystawia też demokratów na skuteczny atak Donalda Trumpa.

Publikacja: 06.08.2024 16:47

Tim Walz

Tim Walz

Foto: Stephen Maturen / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / AFP

Kamala Harris najwyraźniej nie chciała ryzykować. Po tym, jak 21 lipca Joe Biden zrezygnował z ubiegania się o drugi mandat, miała ledwie trzy tygodnie na wybór swojego ewentualnego zastępcy w Białym Domu. Na ostatniej prostej, poza Timem Walzem, amerykańskie media wskazywały na gubernatora Pensylwanii Josha Shapiro. Niezwykle popularny polityk zapewne przeciągnąłby na stronę demokratów ten kluczowy stan, który ma aż 19 spośród 538 wielkich elektorów: kolegium decydujące w ostatecznym rachunku o tym, kto przejmie najważniejsze stanowisko w kraju.

Z Walzem może się identyfikować wielu wyborców amerykańskiej prowincji, w szczególności na Środkowym Zachodzie

Jednak Shapiro, praktykujący Żyd, zdecydowanie opowiada się po stronie izraelskich władz w starciu z Hamasem i pacyfikacji Gazy. I choć już na początku tego roku uznał, iż „Beniamin Netanjahu jest jednym z najgorszych polityków, jakich miał Izrael”, jego postawa mogła zniechęcić do poparcia Kamali Harris wielu demokratycznych wyborców. I to tym bardziej, jeśli w razie wybuchu w najbliższym czasie otwartej wojny między państwem żydowskim a Iranem wydarzenia na Bliskim Wschodzie okażą się kluczowym czynnikiem w kampanii wyborczej. 

Z Walzem może się natomiast identyfikować wielu wyborców amerykańskiej prowincji, w szczególności na Środkowym Zachodzie. To były nauczyciel, który reprezentował swój stan w Kongresie w latach 2007–2019, a od tego czasu jest jego gubernatorem.

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Kamali Harris grozi powtórka z Hillary Clinton. Sondaże niepokoją

W Minnesocie dał się poznać jako wyraźnie progresywny, jak na warunki amerykańskie, polityk. Doprowadził do wpisania do stanowej ustawy zasadniczej gwarancji prawa do aborcji, co może okazać się ważnym atutem w toczącej się w tej chwili gorącej debacie w tej sprawie. Zdołał też przeforsować przepisy zapewniające wyżywienie uczącej się młodzieży. Skutecznie zaangażował się w walkę z pandemią covidu i podjął śledztwo, czy po śmierci z rąk policjanta czarnoskórego George’a Floyda służby porządkowe w jego stanie nie działają zbyt brutalnie.

O wyborze Tima Walza miała zdecydować „dobra chemia”, jaka wywiązała się między nim a Kamalą Harris

Minnesota to jeden z siedmiu zmieniających swoje upodobanie stanów, które w 2020 roku postawiły na Joe Bidena i które musi zachować Kamala Harris, jeśli ma zdobyć Biały Dom. Co prawda sondaże Fox News wskazują, że 52 proc. wyborców chce tu wciąż oddać głos na kandydatkę demokratów, a 46 proc. na republikanina, jednak w innych stanach tej części USA jak Wisconsin sytuacja nie jest już tak jasna. Tymczasem i tam Walz jest uważany za „swojego”. 

O wyborze wiceprezydenta miała zdecydować „dobra chemia”, jaka się wywiązała między Walzem a Harris, gdy wiceprezydent zaangażowała się w 2022 roku w reelekcję gubernatora Minnesoty. Później podobne wrażenie wiceprezydent odniosła, gdy odwiedziła jeden ze szpitali tego stanu, gdzie przeprowadzane są zabiegi przerywania ciąży. Doskonałe porozumienie między oboma politykami potwierdziło się w trakcie krótkiego procesu selekcji przez Harris swojego zastępcy. 

Czytaj więcej

Sondaż: Harris czy Trump? Kto lepszym prezydentem USA z perspektywy bezpieczeństwa Polski?

Jednak wybór Walza pozostaje dla demokratów ryzykowny. W sztabie Trumpa miano odetchnąć z ulgą, gdy okazało się, że udziału w wyborach nie weźmie Josh Shapiro. Już na starcie gubernator radykalnie zwiększałby bowiem szanse na przejęcie w listopadzie przez demokratów Pensylwanii. Bez tego stanu obecna wiceprezydent właściwie może przestać marzyć o Białym Domu. 51-letni Shapiro, były prokurator i znakomity orator, w 2022 roku wygrał walkę o zarządzanie Pensylwanią z wywodzącym się z radykalnego skrzydła republikanów Dougiem Mastriano różnicą aż 15 pkt proc. Dwa lata później cieszy się on zaufaniem aż 61 proc. mieszkańców stanu.

Harris wyrusza teraz w kampanię po wahających się stanach

Gubernator Pensylwanii zajął także dość konserwatywne stanowisko w innych, poza podejściem do Izraela, ważnych w tych wyborach tematach, w tym, gdy idzie o edukację czy imigrację. Ten ostatni punkt jest dla Harris szczególnie istotny, bo w powszechnej opinii jako wiceprezydent nie zdołała ona przywrócić kontroli nad masową imigracją, choć był to jeden z nielicznych obszarów, które jej powierzył Biden. Wybór Shapiro skomplikowałby strategię wyborczą republikanów.

Teraz jednak linia ataku ekipy Trumpa wydaje się dość jasna. Zaraz po ogłoszeniu wyboru Harris ludzie miliardera przystąpili do ofensywy przeciwko swoim oponentom, dowodząc, że lansują oni program „radykalnej lewicy”. Tima Walza poparł m.in. Bernie Sanders, gwiazda postępowego skrzydła Partii Demokratycznej. 

W zamyśle przewidywalny i „zdroworozsądkowy” Walz ma wyróżniać się w stosunku do kandydata na wiceprezydenta Trumpa, J.D. Vance’a

We wtorek wieczorem Walz ma pojawić się u boku Harris na wiecu w Filadelfii. To stworzyło dość dziwną sytuację, bo chodzi o czołowe miasto Pensylwanii, której gubernatorem jest Shapiro. Chodzi jednak o początek kampanii kandydatki demokratów, która w nadchodzących dniach odwiedzi także inne wahające się stany, jak Arizona, Georgia, Nevada i Wisconsin.

Czytaj więcej

Donald Trump zgadza się na debatę z Kamalą Harris. „Zasady takie jak ze Śpiącym Joe”

W zamyśle przewidywalny i „zdroworozsądkowy” Walz ma wyróżniać się w stosunku do kandydata na wiceprezydenta Trumpa, J.D. Vance’a. Jego krytyka „bezdzietnych kobiet” wywołuje od wielu dni ostrą polemikę w Ameryce. Demokraci mają nadzieję, że wiele kobiet będzie identyfikowało się z gubernatorem Minnesoty, obrońcą m.in. prawa do aborcji. Jego ocena na platformie X, że ekipa Trumpa to „dziwni ludzie”, zyskała w ostatnich dniach szeroką aprobatę. 

Kamala Harris najwyraźniej nie chciała ryzykować. Po tym, jak 21 lipca Joe Biden zrezygnował z ubiegania się o drugi mandat, miała ledwie trzy tygodnie na wybór swojego ewentualnego zastępcy w Białym Domu. Na ostatniej prostej, poza Timem Walzem, amerykańskie media wskazywały na gubernatora Pensylwanii Josha Shapiro. Niezwykle popularny polityk zapewne przeciągnąłby na stronę demokratów ten kluczowy stan, który ma aż 19 spośród 538 wielkich elektorów: kolegium decydujące w ostatecznym rachunku o tym, kto przejmie najważniejsze stanowisko w kraju.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rosjanie w weekend poszli do urn. Wybory zawsze wygrywa Putin
Polityka
Latynosi za mało kochają Kamalę Harris. Dzięki nim zwycięży Donald Trump?
Polityka
Niemcy wprowadzą kontrole na wszystkich granicach lądowych
Polityka
Wenezuela: Rywal prezydenta Nicolasa Maduro uciekł do Hiszpanii
Polityka
Rusłan Szoszyn: Bez prądu i bez pieniędzy. Jak Rosjanie wykorzystali Abchazję i ją porzucili
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.