W poniedziałek w Brukseli na nieformalnym szczycie przywódcy państw Unii Europejskiej mają rozmawiać o podziale najważniejszych stanowisk w UE. Chodzi o fotel szefa Komisji Europejskiej, stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych i szefa Rady Europejskiej. Polskę w Brukseli będzie reprezentował premier Donald Tusk (PO).
Anna Bryłka: Reelekcja Ursuli von der Leyen byłaby zła dla Polski
Anna Bryłka z Konfederacji, która w wyborach 9 czerwca uzyskała mandat do PE, oceniła w rozmowie z Polsat News, że zapadną "bardzo ważne decyzje". - Wybór szefa Komisji Europejskiej jest najważniejszym wyborem. Rada Europejska wyznacza kierunkowe decyzje, natomiast to Komisja Europejska realizuje, proponuje, przygotowuje wnioski ustawodawcze, więc przed nami jedno z najważniejszych wyzwań - powiedziała.
Czytaj więcej
Zarówno rząd eurosceptyczny, jak i euroentuzjastyczny powinien być gotowy na scenariusz, że Polsk...
- Najgorszą informacją byłoby dla nas, dla Polski, gdyby udało się pani Ursuli von der Leyen (obecnej przewodniczącej KE - red.) uzyskać reelekcję - dodała Bryłka. Zaznaczyła, że sprzeciw społeczny np. wobec forsowanej przez von der Leyen polityki klimatycznej pokazuje, że była minister obrony Niemiec to zła kandydatura.
Anna Bryłka oceniła, że ogłoszone przed wyborami do Parlamentu Europejskiego zmiany w Zielonym Ładzie były "bardzo kosmetyczne", a część głosowań przesunięto na okres po wyborach. Polityk Konfederacji zaznaczyła, iż nie ma gwarancji, że krytykowane przez nią zapisy nie wrócą teraz, gdy wybory się odbyły. Bryłka oświadczyła, że europosłowie Konfederacji nie poprą kandydatury von der Leyen. - Zagłosujemy przeciw. Mam nadzieję, że w ogóle polscy europosłowie wykażą zdrowy rozsądek i bardziej krytycznie podejdą do tej kandydatury niż pięć lat temu - dodała.