Prezes PiS na początku przesłuchania postanowił skorzystać z prawa do swobodnej wypowiedzi. — Ta komisja i to wszystko, co działo się przed jej powołaniem wynikała z sugestii, że doszło do jakiś ogromnych nadużyć przy udzielaniu wiz. Ta kampania była prowadzona w trakcie kampanii przedwyborczej i wywarła ogromny wpływ na jej przebieg. Była ona jednym wielkim kłamstwem. Ten proceder, który był zarzucony PiS nie miał miejsca. Miało miejsce jedno przestępstwo, o zakresie, które obejmował ułamek tych spraw i państwo zareagowało na to przestępstwo w sposób właściwy. Sprawcy zostali wykryci i aresztowani — mówił Kaczyński.