Onet ujawnił w środę, że przed kilkoma tygodniami polscy żołnierze oddali na granicy Polski z Białorusią strzały ostrzegawcze w związku z próbą nielegalnego przekroczenia granicy przez kilkudziesięciu imigrantów. Żołnierze oddali strzały ostrzegawcze w powietrze, a następnie strzelali pod nogi nacierających imigrantów.
Po interwencji trzech żołnierzy miało zostać zatrzymanych przez Żandarmerię Wojskową. Prokuratura stawia im zarzuty przekroczenia uprawnień.
Szef BBN, Jacek Siewiera powiedział, że "prokuratorzy działają w granicach i na podstawie prawa".
- Jeśli polskie prawo nie reguluje obecności żołnierzy z ich etatowym uzbrojeniem, z wykorzystaniem tego uzbrojenia zgodnie z doktryną, łańcuchem dowodzenia przy granicy, to prokuratorzy muszą działać na podstawie prawa - mówił.
Czytaj więcej
Dziś znowu mamy do czynienia z karaniem żołnierzy, zamiast z wyciąganiem konsekwencji wobec niedoborów prawnych. Niedopuszczalna sytuacja - mówił szef BBN, Jacek Siewiera, nawiązując do incydentu z użyciem broni przez polskich żołnierzy na granicy.