Jacek Sasin: Koalicja 13 grudnia chce zlikwidować opozycję

Zdaniem polityka PiS afera wokół Funduszu Sprawiedliwości jest "kreowana" przez rządzącą koalicję, aby zaszkodzić partii Jarosława Kaczyńskiego. - Boją się utraty władzy - stwierdził były minister aktywów Jacek Sasin w Polsat News.

Publikacja: 30.05.2024 20:45

Jacek Sasin

Jacek Sasin

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Jacek Sasin pomniejsza znaczenie afery związanej z nagraniami wykonanymi przez byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasza Mraza, który przez dwa lata nagrywał rozmowy związane z dystrybuowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości, przeznaczonego m.in. na „natychmiastową i bezpłatną pomoc doraźną osobom pokrzywdzonym przestępstwem, świadkom oraz osobom im najbliższym”.  50 godzin nagrań jest w rękach śledczych.

Z nagrań wynika, że środki z Funduszu były przeznaczane dla konkretnych organizacji, wskazywanych przez wysokich rangą polityków Suwerennej Polski, „pod które” organizowane były konkursy. Mraz zeznał, że większość konkursów była ogłaszana przez Fundusz Sprawiedliwości w nierzetelny sposób, a "nic się nie działo bez wiedzy Ziobry".

W ostatnią środę minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował, że unieważnieniu ulegną 23 umowy, zawarte w ramach Funduszu Sprawiedliwości, a resort chce odzyskać 105 milionów złotych. 

Jacek Sasin: Pieniądze z Funduszu dostawały koła gospodyń wiejskich

Jacek Sasin pytany był o decyzję Bodnara, który zapowiedział złożenie zawiadomienia do Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie powiązania środków przyznawanych z Funduszu Sprawiedliwości z okręgami wyborczymi, gdzie kandydatami byli członkowie Suwerennej Polski, w tym byli członkowie rządu Zjednoczonej Prawicy.  Sasin uważa, że nie ma możliwości, żeby jego partia straciła możliwość pozyskania subwencji, ponieważ PiS nie "nie czerpało żadnych pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości".

- To jest absurdalne. Pieniądze otrzymały instytucje społeczne, OSP, koła gospodyń wiejskich — tak Sasin odpowiedział na zarzut, że z pieniędzy Funduszu korzystali politycy partii Zbigniewa Ziobry.

Jacek Sasin: Rządzący łamią prawo w sposób całkowicie bezczelny

Byly minister aktywów uważa, że podejrzenia Adama Bodnara mają charakter polityczny, a wiążą się z obawą rządzącej koalicji o utratę władzy.

- Nasi konkurenci z KO obawiają się, że Polacy po pół roku doskonale widzą różnicę między naszymi rządami a rządami koalicji 13 grudnia.   Boją się utraty władzy, bo wiedzą, że łamią prawo w sposób całkowicie bezczelny - mówił Sasin.

Polityk jest zdania, że „koalicja 13 grudnia”, jak obecnie rządzących nazywa aktualna opozycja, nie jest w stanie przekonać Polaków do głosowania na nią, więc zamierza „zlikwidować opozycję”.

- Typowe działania w państwach, które z demokracją mają niewiele wspólnego - stwierdził Sasin.

Jacek Sasin pomniejsza znaczenie afery związanej z nagraniami wykonanymi przez byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasza Mraza, który przez dwa lata nagrywał rozmowy związane z dystrybuowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości, przeznaczonego m.in. na „natychmiastową i bezpłatną pomoc doraźną osobom pokrzywdzonym przestępstwem, świadkom oraz osobom im najbliższym”.  50 godzin nagrań jest w rękach śledczych.

Z nagrań wynika, że środki z Funduszu były przeznaczane dla konkretnych organizacji, wskazywanych przez wysokich rangą polityków Suwerennej Polski, „pod które” organizowane były konkursy. Mraz zeznał, że większość konkursów była ogłaszana przez Fundusz Sprawiedliwości w nierzetelny sposób, a "nic się nie działo bez wiedzy Ziobry".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kryzys PiS w Małopolsce narasta. Przyspieszone wybory wchodzą w grę
Polityka
Jan Krzysztof Ardanowski chce założyć własną partię. Co na to PiS?
Polityka
Donald Tusk rozszyfrowuje skrót CPK. „To się skończyło definitywnie”
Polityka
Co z Pauliną Matysiak? Minister mówi o ultimatum dla posłanki Razem
Polityka
Złamane prawo przy 800+? NIK ma zastrzeżenia do kampanii rządu PiS