Fogiel był pytany między innymi o sprawę zeznań Tomasza Mraza, byłego dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości kierowanym przez Zbigniewa Ziobrę, które świadczą o nieprawidłowościach przy przyznawaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Poseł PiS pytany był, czy sprawa ta uderza w PiS. - My się nie mamy czego obawiać, PiS z tym związków nie ma. Cokolwiek by to miało nie być, bo ta sprawa – mam wrażenie – wymaga kilku zastrzeżeń - powiedział Fogiel. - Pierwsza i najważniejsza – jeżeli ktokolwiek i gdziekolwiek łamał prawo, to musi to zostać wyjaśnione. To niezmienne stanowisko PiS od pierwszego dnia istnienia naszej partii. Ale z drugiej strony narazie mamy do czynienia z czymś, co ewidentnie ma przejawy gry politycznej. Pan Roman Giertych występujący z dwóch rolach – jako poseł, jako szef zespołu parlamentarnego i równocześnie jako obrońca osoby, którą przyprowadza na ten zespół parlamentarny. Ta osoba przekazuje jakieś informacje, ale nie przekazuje ich jak na komisji śledczej czy w prokuraturze – pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań - dodał. - Więc można powiedzieć wszystko. Ja bym jednak wolał, żeby tego typu zarzuty były wyjaśniane przez odpowiednie służby, a nie były jakąś prywatną wendetą lub prywatnym performancem Romana Giertycha — zaznaczył polityk.
Czytaj więcej
50 godzin nagrań odsłaniających kulisy rządów Mateusza Morawieckiego, prac ministerstwa Zbigniewa Ziobry, a także odkrywających wykorzystywanie przez nich pieniędzy publicznych dla partyjnych korzyści – to kwestie, o których Jarosław Kaczyński niechętnie mówi.
Radosław Fogiel: Sprawa Funduszu Sprawiedliwości? Nie jest przypadkiem, że pojawia się teraz
- Mamy jakieś taśmy i – nie chcę przesądzać, nie neguję ich autentyczności i tego, że mogą być czymś innym. Słyszymy, że taśmy ma prokuratura. Czy wiemy, że to są te same taśmy? Od kilku dni rozmaitym redakcjom proponuje się te taśmy. Jeżeli toczy się śledztwo w prokuraturze, to niech ono się toczy zgodnie z zasadami sztuki. A postępowanie przygotowawcze jest chyba objęte tajemnicą - stwierdził Fogiel. - Teraz pytanie, czy pan, którego przyprowadził na zespół parlamentarny Roman Giertych miał zgodę prokuratury na dzielenie się informacjami ze śledztwa – jeżeli one pochodzą ze śledztwa. Czy na przykład sam teraz łamie prawo. To bardzo ważne, chociażby w kontekście przesłanki aresztowej — dodał. - Jest mowa o uniemożliwieniu mataczenia, ale jeżeli ta sprawa jest publiczna, to o jakim mataczeniu można tu mówić? Chciałbym, żeby po prostu wszyscy w Polsce byli traktowani jednakowo. A z jednej strony mamy do czynienia z rozgrywaniem jakiejś sprawy – póki nie wypowiedzą się właściwie organy, to trudno decydować o tym. A z drugiej strony mamy sprint ministra Bodnara do przejęcia prokuratury, nielegalna próba usunięcia prokuratora krajowego. I co się dzieje? Sprawy takie jak sprawa Tomasz Grodzkiego, gdzie kilkaset osób zeznało na jego niekorzyść, rozpływają się w powietrzu i nikt o nich już nie pamięta — podkreślił.
Czytaj więcej
Stanisław Tyszka poseł Konfederacji potwierdził, że w przeszłości składano mu propozycje, jak to określił, "skorzystania z Funduszu Sprawiedliwości".
Fogiel: Chcemy być w UE, ale nie chcemy, żeby to było superpaństwo sterowane z Berlina za pośrednictwem Brukseli
Radosław Fogiel zapytany został także, czy sprawa Funduszu Sprawiedliwości będzie miała wpływ na mobilizację lub demobilizację w wyborach do PE. - Największe znacznie w kampanii będą miały te kwestie, o których mówimy jako PiS. Kwestia zachowania polskiej suwerenności w ramach UE. Trzeba to podkreślić, bo kłamliwie zarzucają nam nasi konkurenci, że mamy jakieś inne plany. Chcemy być w UE, ale chcemy, żeby to była Unia suwerennych państw, a nie jakieś superpaństwo sterowane z Berlina za pośrednictwem Brukseli. To też obrona Polski przed nielegalną migracją – złożyliśmy wniosek o dodatkowe posiedzenie Sejmu, bo premier Francji się trochę wysypał, mówiąc, że udało się zgłosić państwa naszego regionu do tego, żeby albo płaciły albo żeby nam przesyłać nielegalnych migrantów. Wygląda na to, że premier Tusk mija się z prawdą mówiąc, że Polsce nic nie grozi. To są tematy ważne w kampanii - ocenił poseł PiS.