Reklama

Marcin Kierwiński: Mój głos brzmiał dziwnie, ale mam wyniki badania krwi. Nie wypiłem ani kropli alkoholu

Szef MSWiA Marcin Kierwiński poinformował, że w sobotę po swym głośnym wystąpieniu poddał się badaniu krwi, by rozwiać pojawiające się w przestrzeni publicznej wątpliwości dotyczące swego przemówienia. W rozmowie z Radiem Zet zapewnił, że w piątek i w sobotę przed obchodami Dnia Strażaka nie wypił ani kropli alkoholu.

Publikacja: 06.05.2024 08:45

Wystąpienie szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas obchodów Dnia Strażaka wzbudziło kontrowersje

Wystąpienie szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas obchodów Dnia Strażaka wzbudziło kontrowersje

Foto: PAP/Radek Pietruszka

zew

Wystąpienie Marcina Kierwińskiego podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie wzbudziło kontrowersje. Sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej mówił niewyraźnie i powoli, niektóre słowa przekręcał.

Później szef MSWiA tłumaczył sytuację problemami z nagłośnieniem i pogłosem, które miały towarzyszyć jego wystąpieniu. W związku z pojawiającymi się w przestrzeni publicznej sugestiami, że mógł być pod wpływem alkoholu, Marcin Kierwiński opublikował w mediach społecznościowych wynik badania alkomatem, z którego wynikało, że był trzeźwy.

Czytaj więcej

Wiemy, kogo chce pozwać Marcin Kierwiński za pomówienie o nietrzeźwość

Marcin Kierwiński: Problem z nagłośnieniem i pogłos

W poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji - który jest także posłem KO i kandydatem tej formacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego - był pytany w Radiu Zet, czy posłowie przed wejściem do Sejmu powinni być badani alkomatem. - Nie ma takiej potrzeby - odparł. - Jeżeli są jakiekolwiek wątpliwości, wtedy chyba każdy odpowiedzialny polityk sam poddaje się takiej procedurze, żeby zamknąć wszelkie wątpliwości, wszelkie spekulacje - dodał.

Marcin Kierwiński był też pytany o wydarzenia z soboty. - Dlaczego pan tak dziwnie mówił? - padło pytanie. - Był jakiś problem, według mnie z nagłośnieniem i straszny pogłos, dźwięk wracający do mówiącego - powiedział.

Reklama
Reklama

Mam pełen protokół z tego badania, badanie było w towarzystwie dwóch oficerów policji.

Marcin Kierwiński o badaniu alkomatem

Minister zwrócił uwagę, że przemawiający po nim podczas obchodów Dni Strażaka Waldemar Pawlak "zatykał ucho od strony, od której było nagłośnienie". - Potem sam mówił mi, że rzeczywiście ten pogłos był nie do zniesienia - zaznaczył.

Kierwiński zapewnił, że w sobotę przed uroczystościami nie wypił "ani kropli alkoholu". - Nigdy nie uczestniczyłem w żadnych uroczystościach publicznych po nawet miligramie alkoholu. Przecież nie poszedłbym na mównicę, gdzie jest 150 osób, gdzie wszyscy mnie widzą, pod wpływem alkoholu - podkreślił. - Mam stosowne badania, które zrobiłem - oświadczył.

Czytaj więcej

Krzysztof Brejza: Ludzie, zostawcie Marcina Kierwińskiego. Ten człowiek był trzeźwy

Marcin Kierwiński mówi, że po wystąpieniu zrobił badanie krwi

- Wszyscy skupiają się na tym fragmencie tych uroczystości. Rozumiem, bo rzeczywiście mój głos brzmiał bardzo, bardzo dziwnie, ale pół godziny wcześniej podczas tych uroczystości razem z panem prezydentem Dudą wręczałem akty nominacyjne trzem generałom (...). Wcześniej przechodziłem przed szpalerem strażaków, żeby pokłonić się przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Czy ktokolwiek z osób, które były na tych uroczystościach, powiedział chociaż słowo, że zachowywałem się w sposób nielicujący z powagą uroczystości? - kontynuował szef MSWiA. Ocenił, że dochował "wszelkiej transparentności", ponieważ po pojawieniu się wątpliwości uczynił kroki, by "uciąć sprawę", czyli przebadał się alkomatem. - Mam pełen protokół z tego badania, badanie było w towarzystwie dwóch oficerów policji - dodał. Pytany podał, że w piątek wieczorem nie pił alkoholu.

Marcin Kierwiński oświadczył też, że dysponuje wynikami badania krwi. Przekazał, że w sobotę po godz. 15:00, czyli niespełna trzy godziny po swym wystąpieniu, był w szpitalu, żeby "pobrać sobie krew na obecność alkoholu, żeby już żadnych wątpliwości nie było". - Wynik jest 0,0 - poinformował. Dodał, że posiada epikryzę.

Reklama
Reklama

- To badanie zrobiłem po to, żeby jak na sali sądowej spotkam się z tymi, którzy kłamali, insynuowali, którzy dopuścili się tych haniebnych insynuacji, żeby mieć mocne dowody. Ja ujawniłem dowody dotyczącego tego, że byłem na komisariacie i przebadałem się - mówił.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowy sondaż: Partia Grzegorza Brauna wyprzedziła Konfederację
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama