Zdaniem Dudka faworytem do nominacji Platformy Obywatelskiej jest Rafał Trzaskowski, dla którego poparcie zostało potwierdzone w ostatnich wyborach samorządowych. — Donald Tusk może wystawić swoją kandydaturę, ale jego zwycięstwo może być trudniejsze. Ma duży elektorat negatywny, który będzie rósł, jako że ten polityk jest teraz premierem — tłumaczył w rozmowie z Wirtualną Polską.
Równie pewnego kandydata nie ma natomiast ze strony Prawa i Sprawiedliwości. — Nad tym głowi się Jarosław Kaczyński, więc tym bardziej ja tego nie wiem — żartował historyk i politolog, którego zdaniem o planach Jarosława Kaczyńskiego w tej sprawie dowiemy się w okolicach 11 listopada br. — Tak mi się wydaje, bo to będzie nawiązanie do kampanii Andrzeja Dudy. Wtedy, z okazji Święta Niepodległości w 2014 roku prezes ogłosił, że skromny europoseł Andrzej Duda będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta — przypomniał.
Mariusz Błaszczak na prezydenta? „Ta kandydatura musiałaby skończyć się porażką”
Według Dudka kandydatem PiS może być ktoś z drugiego szeregu w partii, ale partia może zdecydować się również na wystawienie Mateusza Morawieckiego, mimo wewnętrznej opozycji w jego sprawie. — Prezes już tyle zainwestował w Morawieckiego, choć ten nieco go zawiódł, ale nikt inny się nie nadaje — ocenił. — Kandydatura Mariusza Błaszczaka musiałaby skończyć się porażką. A co do Beaty Szydło, to elektorat PiS słabo widzi kobiety na takim stanowisku, nawet jeśli sympatia jest po jej stronie. Jeśli kiedyś prezydentem zostanie kobieta — a kiedyś z pewnością tak się stanie — to raczej z lewicy — mówił.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda włączył się w czasie majówki w kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości. Premier Donald Tusk zaś poinformował, że badanie nie wykazało obecności alkoholu we krwi szefa MSW. Czy można to wszystko traktować poważnie?
Wśród możliwych kandydatów PiS z drugiego szeregu w partii typuje się również Tobiasza Bocheńskiego i Kacpra Płażyńskiego. Jednak, w opinii Antoniego Dudka, nie ma obecnie zdecydowanego faworyta, a sytuacja klarować się może dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego. — Może zechce też kandydować na stanowisko prezydenta Daniel Obajtek — ironizował gość WP, na poważnie zauważając, że skoro Kaczyński uważa, iż były prezes Orlenu czy były szef TVP Jacek Kurski mogą pomóc PiS, to może takich kandydatów wystawić. — To jest problem PiS-u i problem Kaczyńskiego — podsumował prof. Antoni Dudek.