- Musimy przede wszystkim wygrać także w wyborach europejskich – to primo, a następnie przygotować się i zwyciężyć w wyborach prezydenckich. No i wreszcie będą te parlamentarne – mówił 7 kwietnia Jarosław Kaczyński podczas wieczoru wyborczego PiS, po ogłoszeniu sondaży exit poll. Prezes był bardzo zadowolony z tego, że jego partia prowadziła procentowo w wyborach do sejmików wojewódzkich, mimo że realnie nie będzie w stanie rządzić lub współrządzić w większości z nich, jak również przegrała prestiżowo wszystkie duże miasta. Dla Kaczyńskiego ważna jest mobilizacja, motywacja i morale w PiS. Tym bardziej przed wyborami europejskimi.
Nikt już w PiS nie podważa przywództwa Jarosława Kaczyńskiego
34,27 proc. dla PiS przy 30,59 dla Koalicji Obywatelskiej zaskoczyło i robi wrażenie. Nikt nie dawał PiS szans na zwycięstwo w rozdaniu samorządowym. Partia straciła władzę po ośmiu latach rządów, straciła swoje główne węzły komunikacyjne, którymi były media publiczne, częściowo miejsca w spółkach Skarbu Państwa, a zyskała negatywny przekaz, spory wewnętrzne, oskarżenia i sejmowe komisje śledcze. Obiektywnie warunki zewnętrzne nie sprzyjały PiS. Partia propagandowo zyskała wiarę w kolejne zwycięstwo, a jej prezes zażegnał widmo podziałów i walkę o schedę po nim. Nikt w PiS nie podważa już przywództwa Jarosława Kaczyńskiego. Nawet po ciuchu.
Czytaj więcej
Powoli wypada kończyć podsumowania po wyborach samorządowych. Co miało się zdarzyć, stało się ciałem.
34,27 proc. dla PiS przy 30,59 dla Koalicji Obywatelskiej zaskoczyło i robi wrażenie. I daje nadzieję na kolejne zwycięstwo wyborcze 9 czerwca w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Wybory samorządowe pokazały PiS jako partię ofensywną.