"W trakcie negocjacji wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Polski Michał Kołodziejczak zachowywał się dziwnie. Skakał i wybiegał z pokoju wiele razy, a potem wracał, pociągał nosem i zachowywał się dość nerwowo" - napisała Ukraińska Izba Zbożowa po spotkaniu przedstawicieli rządów Polski i Ukrainy w Warszawie na temat importu zbóż z Ukrainy i tranzytu płodów rolnych przez terytorium naszego kraju. Rozmowy były trudne dla strony ukraińskiej.
Polski rząd nie ustępuje Ukrainie w sprawie rolnictwa
Polski rząd nie ustępuje w sprawie rolnictwa i jest atakowany przez sojuszników ukraińskich na różne sposoby. Tym razem wizerunkowo uderzono w wiceministra rolnictwa sugerując, że w trakcie negocjacji był pod wpływem środków odurzających. Ukraińska Izba Zbożowa zamieściła zdjęcie, na którym biorący udział w rozmowach siedzą, a Kołodziejczak prawie leży, z odchyloną głową do tyłu. Fotografia zamieszczona w mediach społecznościowych z komentarzem o dziwnym zachowaniu Kołodziejczaka wzbudziła zdziwienie. Członek polskiego rządu musiał się tłumaczyć publicznie.
Czytaj więcej
Ochronę interesów rolników zarówno w Polsce, jak i w Ukrainie zapowiedział premier Donald Tusk po...
- Rozmawialiśmy ponad cztery godziny, a oni zrobili mi zdjęcie jak się przeciągam przez trzy sekundy, gdy rozprostowywałem plecy i dorobili do tego historię - tłumaczy wiceminister Kołodziejczak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” genezę zdjęcia. Strona ukraińska liczyła na ustępstwa strony polskiej w negocjacjach. Do tego nie doszło. Ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Kaczka miał usłyszeć od Kołodziejczaka, że jeśli nie podobają mu się ustalenia ze stroną polską, to niech rozmawia z Komisją Europejską, która nie jest skora do ustępstw. Kaczka miał się mocno zirytować.