W niedzielę o godzinie 15 w Mińsku i wielu innych białoruskich miastach na ekranach reklamowych pojawiła się liderka opozycji demokratycznej, Swiatłana Cichanouska. Była to największa i najbardziej dotkliwa dla władz akcja przeciwników Aleksandra Łukaszenki, odkąd dyktator sfałszował w 2020 roku wybory prezydenckie, wsadził za kraty swoich rywali i wypchnął za granicę liderkę opozycji.
Co Swiatłana Cichanouska powiedziała Białorusinom dzięki włamaniu hakerów do monitorów emitujących reklamy
- Białorusini, wiem, że nie zapomnieliście. Powiedzieliśmy „nie” dyktaturze, powiedzieliśmy „nie” wojnie. Dzisiaj mówimy „nie” fałszywym wyborom. Umiemy walczyć, umiemy się jednoczyć, umiemy zwyciężać. Nie zatrzymamy się, dopóki wszyscy nie będą wolni. Przemiany na Białorusi – to zadanie każdego z nas – mówiła Cichanouska w krótkim filmiku, na którym pokazano przebywającego za kratami noblistę Alesia Bialackiego i innych znanych więźniów politycznych.
Cichanouska od sierpnia 2020 roku przebywa na Litwie, stoi na czele Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego (rządu na uchodźstwie) i stała się symbolem wolnej Białorusi na świecie, po izolacji jakiej poddany został reżim Łukaszenki.
Cios w Aleksandra Łukaszenkę w dniu „wyborów” do białoruskiego parlamentu
Biuro Cichanouskiej informuje, że akcję przeprowadzono we współpracy z organizacją Belpol (zrzesza byłych białoruskich mundurowych). Nagranie było odtwarzane przez kilka minut na ponad 2 000 monitorów reklamowych w całym kraju. W sieci pojawiły się nagrania z mińskiego metra, marketów i centrów handlowych, na których widać przemawiającą z monitorów reklamowych Cichanouską.