Do Ministerstwa Edukacji Narodowej wpłynęło 50 tys. uwag do języka polskiego – zwłaszcza nowej listy lektur – i historii zaproponowanych w ramach odchudzonej podstawy programowej. Teraz resort będzie je wszystkie analizował i na ich podstawie oraz po rozmowach w nauczycielami w czasie trwających obecnie konsultacji zdecyduje, czego od września będą się uczyć nasze dzieci.
– Chciałabym, żebyśmy mieli jasność, że to nie minister układa kanon lektur. Lista została przygotowana przez ekspertów – mówiła we środę rano w TVP Info Barbara Nowacka, ministra edukacji narodowej. – Oczywiście, że będą korekty listy lektur. Po to są prekonsultacje. Po tym, jak się skończą, chętnie opowiem o tym, jakie zmiany zostaną wprowadzone. Skończyły się czasy, gdy minister układa listę lektur ręcznie – zaznaczyła.