Jeszcze w tym tygodniu naczelny dowódca armii ukraińskiej gen. Wałerij Załużny może stracić swoje stanowisko. Wraz z nim zwolniony może zostać szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych gen. Serhij Szaptała. Niepewny jest też los innych dowódców armii.
– Będzie jeszcze bardzo ciężko, ale na pewno już nigdy nie będzie nam wstyd. Jestem szczęśliwy, że w tym życiu i podczas wojny był pan obok mnie. Człowiek, dla którego Ukraina jest rzeczywiście ponad wszystko – napisał w poniedziałek Załużny na Facebooku, składając Szaptale życzenia z okazji 50. urodzin i publikując wspólne zdjęcie. Wielu uznało, że tym wpisem tylko potwierdził nadchodzące zmiany kadrowe w ukraińskiej armii.
„Niewygodny” generał
Możliwą dymisję Załużnego Zełenski potwierdził w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla włoskiej stacji Rai 1. Zapowiedział, że zmiany kadrowe dotkną nie tylko wojsko, ale i szereg innych instytucji państwa.
Czytaj więcej
— Wierzę w to, że Amerykanie nie pozwolą prezydentowi Zełenskiemu na dymisję generała Załużnego, bo jeżeli by doszło do tej dymisji, to żołnierze stracą wiarę w głównodowodzących – powiedział gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych, nazywając kandydaturę Kyryły Budanowa na naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy „nieporozumieniem”.
– Wiele osób rozczarowało Zełenskiego. Nie wykluczono, że dojdzie do zmniejszenia ilości resortów i innych organów władzy wykonawczej. Zmiany mogą dotknąć rządu, ale też niektórych osób w biurze prezydenta – mówi „Rzeczpospolitej” Wołodymyr Fesenko, czołowy ukraiński politolog.