W 2018 roku urzędujący prezydent Jacek Sutryk był kandydatem szerokiej koalicji, uwzględniającej m.in. Lewicę i Koalicję Obywatelską. We ten czwartek oficjalnego poparcia udzieliła mu Lewica. - Uznaliśmy, że pięć lat naszej bardzo dobrej współpracy we Wrocławiu daje podstawy, aby kontynuować te działania w kolejnych latach i stworzyć wspólny komitet wyborczy — powiedział w trakcie konferencji prasowej poseł Arkadiusz Sikora z Nowej Lewicy, współprzewodniczący Lewicy w regionie.
Rok 2023 jak 2018?
Prezydent Jacek Sutryk podkreślał we czwartek, że jest otwarty na dalszą współpracę z innymi siłami politycznymi. - Przypominam sobie, jak sześć lat temu w Kamienicy Pod Aniołami spotkaliśmy się, by ogłaszać start w wyborach. Wówczas jako pierwsze stanęło przy mnie środowisko wrocławskiej i dolnośląskiej Lewicy. Tak zaczął się ten dobry projekt dla Wrocławia. Był on wtedy otwarty na wszystkie środowiska polityczne i obywatelskie, a przecież obecny projekt jest taki sam. Tak samo jesteśmy otwarci i gotowi na wszystkie środowiska partyjne i społeczne. Jedynym warunkiem jest mądra troska o nasze miasto — powiedział Sutryk przypominając wydarzenia sprzed poprzedniej kampanii wyborczej.
Decyzja Lewicy jest przyjmowana — jak wynika z naszych rozmów — z pewnym zaskoczeniem w stolicy Dolnego Ślaska. Dlaczego? Np. nasi rozmówcy z Koalicji Obywatelskiej przypominają, że mimo pozytywnej retoryki w czwartek wielokrotnie w przeszłości rozpoznawalni politycy i polityczki Lewicy we Wrocławiu — zarówno na szczeblu samorządowym, jak i sejmowym — krytykowali decyzje i działania Sutryka. Dlatego decyzję Lewicy łączy się z wydarzeniami ogólnokrajowymi i sytuacją, w której lider PO Donald Tusk w tym tygodniu ogłosił, że Koalicja Obywatelska idzie do wyborów sama. Wcześniej pojawiały się informacje, że możliwa jest koalicja z Lewicą, przede wszystkim do sejmików. Lewica w odpowiedzi poinformowała z kolei, że będzie tworzyć własny komitet ogólnokrajowy.
Co zrobi KO
Jacek Sutryk wielokrotnie deklarował już, że będzie ubiegał się o reelekcję, nawet w scenariuszu, w którym o prezydenturę będzie walczył nie tylko z kandydatem lub kandydatką PiS, ale też z kandydatem KO. Z kolei chęć kandydowania sygnalizował od wielu miesięcy poseł Michał Jaros, szef dolnośląskich struktur. W listopadzie ubiegłego roku radni PO wyszli z klubu Sutryka, by założyć własny klub w radzie. Z kolei z naszych rozmów wynika, że Koalicja Obywatelska (a przede wszystkim PO) jest jeszcze przed finalną decyzją w tej sprawie, która ma być kwestią kolejnych dni. Termin zgłaszania kandydatur mija teoretycznie dopiero w połowie marca, do 12 lutego muszą rejestrować się komitety wyborcze.
Przed decyzjami — nie tylko we Wrocławiu — jest też Trzecia Droga.