W poniedziałek życie w Niemczech zamarło co najmniej na kilka godzin. Rolnicy zablokowali wiele ważnych dróg i autostrad, domagając się odwołania decyzji rządu ograniczających wsparcie finansowe dla rolnictwa. Chodzi głównie o podatek od pojazdów rolniczych oraz ulgi podatkowe na olej napędowy.
Rząd już kilka dni wcześniej wycofał się z części decyzji ograniczających to wsparcie. Utrzymał zwolnienie z podatku od pojazdów rolniczych i wprowadził 40-proc. ulgę na paliwo. Rolników to jednak nie zadowala. Żądają przywrócenia wszystkich ulg, jakimi cieszyli się do tej pory. Rząd tłumaczy cięcia koniecznością ograniczenia deficytu budżetowego, co nie znajduje zrozumienia wśród protestujących. Obliczyli, że oszczędności rządu kosztować będą każdą rolniczą firmę 2600–2900 euro rocznie.
Czytaj więcej
Rolnicy i przewoźnicy zablokowali drogi, od 9 stycznia przestaną pracować maszyniści. To będzie trudny tydzień.
W ich szeregach rosną nastroje radykalne i nic nie wskazuje na to, aby mieli pójść na kompromis. Na niektórych traktorach pojawiły się nawet makiety szubienic przeznaczonych dla członków rządu Olafa Scholza.