Sobolak była pytana w Radiu Wrocław o sytuację w TVP, w której nową radę nadzorczą powołał minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, a rada ta wybrała na prezesa Tomasza Syguta. Tymczasem odwołana rada nadzorcza TVP powierzyła funkcję prezesa TVP Maciejowi Łopińskiemu, a Rada Mediów Narodowych wyznaczyła na prezesa Michała Adamczyka.
PiS uważa, że zmiany dokonane przez ministra kultury jeśli chodzi o kierownictwo TVP, Polskiego Radia i PAP są nielegalne, ponieważ - zgodnie z obowiązującą ustawą o Radzie Mediów Narodowych — to ten ostatni organ, powołany w 2016 roku, wybiera władze mediów publicznych. Z kolei rząd KO-TD-Nowa Lewica twierdzi, że udział Rady Mediów Narodowych w wyborze władz TVP czy Polskiego Radia jest niezgodny z konstytucją.
Anna Sobolak: „Pułkownik” Sienkiewicz, „stan wojenny”? Nie dajmy się zwariować
Zdaniem Anny Sobolak kierunek zmian w TVP jest „bardzo słuszny”. - Wyborcy podczas całej kampanii wyborczej i również podczas pierwszych dni po wygranych wyborach, pytali o to, kiedy rozliczymy przede wszystkim ustępujący rząd, kiedy zostanie zrobiony porządek z telewizją niepubliczną, ale telewizją partyjną, telewizją propagandową. Przecież, umówmy się, przez ostatnie osiem lat Telewizja Polska była tubą propagandową ustępującego rządu, czyli Prawa i Sprawiedliwości i wykorzystywali to narzędzie do tego, aby sprawować władzę. Interpretacja politycznej rzeczywistości była po prostu przez pryzmat ich ideologii pokazywana i publikowana. W związku z czym ostre cięcie jest słuszne — oceniła, przyznając jednocześnie, że obecnie w mediach publicznych panuje „chaos”.
Pytana o wątpliwości prawne, dotyczące działań ministra Bartłomieja Sienkiewicza, posłanka odparła, że nie jest prawnikiem i nie jest „od oceny tego, czy wszystko jest zgodne z prawem czy nie”. - Z całą pewnością media publiczne należą do Skarbu Państwa, czyli akcjonariuszem jest tutaj Skarb Państwa i walne zgromadzenie, czyli minister Sienkiewicz, podjął takie, a nie inne decyzje, które są słuszne w moim odczuciu. Taka była wola większości parlamentarnej. Do tego doszło i to musimy uszanować - apelowała.
- Wiadomo, że w tej chwili ustępujący rząd, Prawo i Sprawiedliwość, będą mówić, że jest to nielegalne, że jest to niezgodne z konstytucją. W ogóle śmiesznie to brzmi, kiedy słyszymy w ustach (polityków) Prawa i Sprawiedliwości, nie tylko na okoliczność tej sytuacji, (...) „demokracja”, „konstytucja” itd. - stwierdziła.