Było dochodzenie prowadzone przez Roberta Muellera dotyczące kampanii prezydenckiej Trumpa w 2016 r. oraz jego powiązań z Rosją i pierwszy impeachment. Potem, gdy Donald Trump przegrał wybory w 2020 r., a jego zwolennicy ruszyli szturmem na Kapitol, drugi impeachment.
Za każdym razem demokraci, którzy Trumpa postrzegają jako śmiertelne zagrożenie dla amerykańskiej demokracji, przewidywali jego nieuchronny koniec polityczny. Za każdym razem jednak doznawali zawodu. – Jak wielu ludzi zakładałem, że każdy impeachment, każde oskarżenie doprowadzi do jego upadku, ale się myliłem – mówi w wywiadzie dla „New York Timesa” Robert Reich, były sekretarz pracy.