Tym razem to 71-metrowa Victoria, warta ok. 50 mln dolarów. Putin dostał ją razem z 38-metrowym jachtem Orion (za ok. 15 mln dolarów), który towarzyszy zazwyczaj Victorii. Nie wiadomo, tylko po co. Możliwe, że pływa na nim część obsługi lub ochrony.
Od miesiąca Victoria znajduje się w tureckiej stoczni należącej do firmy Desan. Według informacji rosyjskich niezależnych dziennikarzy firma buduje również statki dla państw należących do NATO i ma dostęp do tajnej dokumentacji Sojuszu.
Czytaj więcej
Prezydent Rosji Władimir Putin ostro skrytykował oligarchów za „wydawanie zbyt wielu pieniędzy na...
Ale jacht Putina chyba nie z tego powodu zawinął do jej stoczni, pewnie po prostu potrzebował przeglądu.
Tajny właściciel
Jak i w przypadku pozostałych ośmiu jachtów nie ma bezpośrednich dowodów na to, że prezydent jest jego właścicielem. Podobnie z jego pałacem koło Gelendżiku nad Morzem Czarnym, w pobliżu przylądka Idokopas. Victoria zazwyczaj cumuje w Soczi, bardzo często jednak wypływa stamtąd w stronę przylądka, a w jego pobliżu wyłącza tansponder umożliwiający śledzenie jej położenia.