Borys Budka przedstawił w Sejmie kandydatów Koalicji Obywatelskiej do KRS - Kamilę Gasiuk-Pihowicz i Roberta Kropiwnickiego. Przedstawiając ich kandydatury mówił, że Sejm rozpoczyna "proces uzdrowienia konstytucyjnego organu, jakim jest KRS". Mówił również, że Sejm poprzedniej kadencji "dopuścił się rażącego złamania konstytucji formułując ten organ w sposób sprzeczny z konstytucją".
- Krajowa Rada Sądownictwa stała się miejscem, gdzie jej bierni, mierni, ale wierni członkowie władzy zdobywali kolejne szczeble w sędziowskich karierach - mówił Budka.
Na te słowa odpowiedział Zbigniew Ziobro. - Jest norma prawna, która mówi, że dopóki ustawa nie została zakwestionowana przez Trybunał Konstytucyjny, a nie przez pana Borysa Budkę, jest obowiązującym w Polsce prawem. Więc jeśli pan o prawie mówi i o praworządności, to niech pan będzie konsekwentny - powiedział minister sprawiedliwości.
- Liczę na was! Mam nadzieję, że nie okażecie się fujarami, jak w przypadku głosowaniu nad Trybunałem Stanu - dodał.
W związku z przekroczeniem czasu przeznaczonego na swoje wystąpienie, marszałek Szymon Hołownia poprosił Ziobrę o opuszczenie mównicy. W odpowiedzi posłowie PiS zaczęli skandować "Regulamin" i przez dłuższy czas marszałek upominał się o spokój na sali.