Europoseł Zdzisław Krasnodębski na antenie radia Wnet zapytany został o słowa Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że wyobraża sobie lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza w roli premiera.
- Myślę, że słowa premiera z tego wywiadu padły w szerszym kontekście. To tylko pokazuje, i zawsze tak było, że Prawo i Sprawiedliwość jest otwarte na rozmowy - powiedział. - Krytycy mówią, że nie mamy zdolności koalicyjnej. Ale nie mamy jej nie dlatego, że nie chcieliśmy rozmawiać z opozycją od 2015 roku, ale dlatego, że opozycja, te różne formacje, nie chciały z nami rozmawiać, współpracować - dodał. - Badania socjologiczne pokazują, że zwolennicy PiS są gotowi na rozmowy z osobami o innych poglądach. Z drugiej strony było budowanie murów. Ja w tym kontekście czytałbym słowa premiera Morawieckiego - podkreślił. Jak zaznaczył europoseł, mówi się o rozmowach z PSL, z Trzecią Drogą, bo rozmawia się z politykami mającymi podobne poglądy.
Zdaniem Krasnodębskiego, „rząd z premierem z PSL byłby wielką szansą dla samego PSL”. - Dla pana Kosiniaka-Kamysza być może byłaby to jedyna życiowa szansa, by zostać premierem polskiego rządu i – być może – nie na jedną kadencję - stwierdził.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda w poniedziałek wygłosi orędzie, które będzie dotyczyło decyzji w sprawie desygnacji kandydata na premiera. W sondażu Polacy wskazali, komu prezydent powinien powierzyć misję utworzenia rządu.
Krasnodębski: Jak tak dalej pójdzie, to może i premier będzie rotacyjny, albo ministrowie
Europoseł Zdzisław Krasnodębski powiedział także na antenie radia Wnet, że "rozmowy opozycji są trudne”. - Pojawia się tam idea rotacyjnego sprawowania funkcji - zauważył. - Na razie tylko marszałka Sejmu, ale jak tak dalej pójdzie, to może i premier będzie rotacyjny, albo ministrowie. Tam nie ma wielkich zbieżności programowych, jak się dokładnie przyjrzymy - dodał.