Wawrzyk, który stracił stanowisko w MSZ po wejściu CBA do resortu, w związku z tzw. aferą wizową - czyli procederem przyznawania polskich wiz wskazanym osobom spoza UE poza kolejnością (listy takich osób, według medialnych doniesień, miał przygotowywać m.in. Wawrzyk), dziękuje na Facebooku za "wszystkie dobre słowa, które napływają do niego w tych dniach".
Piotr Wawrzyk wyraża nadzieję, że wszystko "zostanie wyjaśnione"
"Szczególnie w okresie mojego pobytu w szpitalu" - zaznacza. Krótko po nagłośnieniu afery wizowej pojawiła się informacja, że Wawrzyk trafił do szpitala "w stanie zagrażającym jego życiu".
"Dziękuję też za Państwa wsparcie w czasie mojej pracy na stanowisku wiceministra spraw zagranicznych i w trakcie kadencji poselskiej. Służba Rzeczypospolitej i Ziemi Świętokrzyskiej zawsze była i będzie dla mnie zaszczytem a także zobowiązaniem" - zapewnił Wawrzyk, który po ujawnieniu afery wizowej nie pojawił się na liście wyborczej PiS.
"Jestem pewien, że sprawy które doprowadziły do obecnej sytuacji zostaną w najbliższym czasie wyjaśnione, a prawda pozwoli oczyścić moje nazwisko" - podsumował były wiceszef MSZ.