W mediach turkmeńskich i białoruskich pojawił się list, który do rektorów uczelni wyższych skierował zastępca ministra edukacji kraju Aleksander Bachanowicz. Skarży się w nim, że Państwowy Komitet Graniczny Republiki Białoruś poinformował jego resort o licznych przypadkach zatrzymania studentów z Turkmenistanu w strefie nadgranicznej. Bachanowicz wzywa kierownictwo białoruskich uczelni, by pilnowało obecności na zajęciach studentów z zagranicy oraz przeprowadzili z nimi „działania profilaktyczne”.
Turkmeński portal turkmen.news, powołując się na rozmówców w kierownictwie jednego z białoruskich uniwersytetów podaje, że studenci z Turkmenistanu zaangażowani są w działalność międzynarodowej grupy przestępczej. Poprzez Białoruś do Polski, a następnie do państw Europy Zachodniej, nielegalnie przeprowadzają imigrantów z Iraku, Libii, Jemenu, Egiptu, Syrii czy Afganistanu.
Czytaj więcej
Polska stała się głównym szlakiem nielegalnej imigracji do Niemiec. Stąd coraz częstsze postulaty wprowadzenia efektywnej kontroli na granicy.
- Samochodem dowożą grupy obcokrajowców do granicy z Polską. To państwo Unii Europejskiej w ostatnim czasie znacząco wzmocniło swoją granicę budując mur, ale przemytnicy podkopują się pod nim. Turkmeni przeprowadzają nielegalnych imigrantów na polską stronę, wsadzają do samochodu ich wspólników. Potem robią im zdjęcie na dowód wykonanej pracy, wracają do Mińska albo Brześcia i otrzymują 3-4 tys. dolarów. Pieniądze za pracę wypłaca im jakiś etniczny Kurd – pisze turkmeński portal. – Pracy na Białorusi jest wiele, mogą pójść do kawiarni albo pracować na taksówce. Ale kusi ich możliwość szybkiego i dużego zarobku. Niektórzy studenci grają w gry hazardowe i mają spore długi – czytamy w artykule.
Portal podaje też nazwiska rodaków skazanych na Białorusi za udział w procederze, otrzymali od kilku miesięcy do nawet ponad czterech lat więzienia. Wymieniono też ponad trzydzieści nazwisk turkmeńskich studentów, deportowanych z Białorusi. Z informacji tych wynika, że skala zjawiska jest tak duża, że w sprawę już zaangażowali się dyplomaci turkmeńscy. Obecnie na Białorusi studiuje ponad osiem tys. obywateli Turkmenistanu. To jeden z najbiedniejszych i najbardziej zniewolonych państw świata, stojący w jednym szeregu z Koreą Północną, Erytreą czy Syrią.