Krzysztof Brejza o tymczasowym zawieszeniu kampanii (ubiega się o mandat posła) poinformował w niedzielę przed godz. 21.00. „Dotarły do mnie szokujące informacje. Zmuszony jestem zawiesić kampanię na najbliższych kilkanaście godzin. Jestem w drodze na drugi koniec Polski, wkrótce ujawnię szczegóły” - napisał w serwisie X (dawniej Twitter), dodając zdjęcie, sugerujące, że znajduje się w trasie.
Po godzinie polityk Koalicji Obywatelskiej opublikował kolejny wpis. „Bez nerwów” - zaapelował, wyjaśniając, że otrzymał „zaskakujące informacje od grupy informatorów”. „Razem z moim sztabem jedziemy na miejsce je sprawdzić. O wszystkim będziemy informować na bieżąco” - zapowiedział.
Brejza nie ujawnił szczegółów, czego dotyczą „szokujące informacje”. Jego żona, mecenas Dorota Brejza, w rozmowie z bydgoską „Gazetą Wyborczą” wyjaśniła jednak, że chodzi o interwencję senatorską. „Żadne złe rzeczy w sferze prywatnej i kwestiach bezpieczeństwa się nie dzieją” - podkreśliła.
Krzysztof Brejza pokazuje zdjęcia, które - jak mówi - PiS chciał utajnić
Tydzień temu Brejza opublikował zdjęcia przedstawiające zniszczenia będące skutkiem przypadkowego odpalenia granatnika w siedzibie Komendy Głównej Policji przez komendanta głównego, Jarosława Szymczyka. „Ujawniam najbardziej strzeżoną tajemnicę państwa PiS. (...) 15 X zmienimy Polskę na lepszą” - napisał wówczas w mediach społecznościowych, nawiązując do daty wyborów parlamentarnych.