Adrian Zandberg pytany był w rozmowie z Radiem Zet między innymi o Mateusza Morawieckiego, który zapowiada „rewitalizację tysięcy bloków, nową termoizolację, nowoczesne windy, parki, koniec z dziadostwem i drzwiami sklejonymi taśmą”. - Rewitalizacja osiedli jest rzeczą potrzebną - stwierdził. Jednocześnie polityk dodał jednak: „Ale mam dla pana Morawieckiego dobrą informację: pieniądze na ten cel już dawno zostały przez Lewicę załatwione w Brukseli”.
Jak ocenia Zandberg, jedyne, co trzeba zrobić, to w końcu przyjąć środki z KPO. - Mateusz Morawiecki jest słabym premierem, który nie umiał opanować swojego zaplecza politycznego. Efekt? Od 850 dni nie zrealizował zobowiązań, które sam złożył w Brukseli - stwierdził.
Adrian Zandberg: UE opiera się na zasadach, a nie na sympatiach osobistych
Zandberg odniósł się również do tego, że Donald Tusk obiecuje, iż dzień po wyborach pojedzie do Brukseli i odblokuje środki na KPO. - To tak nie działa. UE opiera się na zasadach, a nie na sympatiach osobistych. Polska ma konkretne zobowiązania, do których zobowiązała się ręką premiera Morawieckiego - powiedział polityk Lewicy. - Dlaczego więc lider PO to obiecuje? Poetyka kampanii wyborczej jest taka, jaka jest. Wielu polityków mówi skrótami. My na Lewicy wolimy mówić, jak jest naprawdę - zaznaczył Adrian Zandberg.
Czytaj więcej
PiS straci mandaty w Warszawie. Teraz szuka jakiegoś rozwiązania, które pozwoli im to zrekompensować - mówił w Polsat News Adrian Zandberg, komentując start Jarosława Kaczyńskiego z województwa świętokrzyskiego.
Zandberg: Trzeba wybrać nowy parlament z silną lewicą
Mówiąc o premierze Zandberg stwierdził, że „byłoby dobrze, gdyby Morawiecki zamiast zajmować się bajkowymi porównaniami, wziął się do roboty”. - Pod jego rządami w ciągu ostatnich lat znów zaczęło rosnąć ubóstwo dzieci w Polsce, mamy setki tysięcy ludzi, którzy pracują i są zagrożeni ubóstwem, sypią się usługi publiczne, budżetówka zarabia grosze, a np. nauczyciele zarabiają tak mało, że uciekają z pracy dla polskiego państwa – powiedział Zandberg, komentując wymianę zdań pomiędzy Mateuszem Morawieckim, a Donaldem Tuskiem. Premier nazwał wówczas szefa PO „pytonem”, a były premier nazwał szefa rządu „bambikiem”. - Proszę zwolnić mnie z obowiązku, żebym do przenośni, jak pyton czy bambik dorzucał kolejne. Dziś pytanie jest śmiertelnie poważne – jak będzie wyglądała Polska za rok, dwa czy trzy lata - powiedział polityk Lewicy. - Nieróbstwo i nieudolność Morawieckiego i jego rządu. Naprawdę w ostatnich latach nie ma się czym pochwalić - podkreślił. Zdaniem Zandberga „trzeba pożegnać ten rząd i wybrać nowy parlament z silną lewicą”.