Lewica zaprezentowała kilka dni temu swoje „jedynki” na listach wyborczych. W niektórych okręgach znane są pierwsze trzy nazwiska, w innych już wszystkie. Listy mają być złożone 4 września. Ale to wcale nie znaczy, że było łatwo i bezproblemowo. „Dopinamy ostatnie niezgodności w stosunku do wynegocjowanych miejsc. To ważne dla kandydatów nie tylko w perspektywie wyborów do Sejmu, ale także następnych – samorządowych” – usłyszałam od jednej z osób w sztabie wyborczym.
Czytaj więcej
Wiec w Częstochowie już w najbliższą sobotę. A 2 września – konwencja. Lewica przedstawia pomysły na najbliższe tygodnie. I chce współrządzić po wyborach.
Wybory 2023: Listami Lewicy zarządza Nowa Lewica
Listą 920 nazwisk zarządza Nowa Lewica, jako główne ugrupowanie, które daje też szyld, tak by uniknąć rejestrowania koalicji, która musiałaby uzyskać 8 proc., by pokonać próg wyborczy. Jedynym ugrupowaniem, które wynegocjowało formalny klucz swojej obecności na listach, jest partia Razem. Jej działacze mają gwarancje minimum 20-procentowej obecności na listach. Partie mniejsze, takie jak PPS czy Unia Pracy, mogły liczyć na pojedyncze miejsca w okręgach.
Trudne zadanie miała też wewnętrznie partia Czarzastego i Biedronia, bo choć zjednoczenie Wiosny i SLD nastąpiło już dawno, wciąż jeszcze istotne są podziały między tymi środowiskami. Miejsca biorące musiały przypaść zarówno starszym działaczom z byłego SLD, takim jak Marek Dyduch w Wałbrzychu czy Wiesław Szczepański w Kaliszu, jak i nowemu pokoleniu sprawdzonemu już w Sejmie, jak Paweł Krutul z Białegostoku. Ugruntowaną pozycję mają z byłej Wiosny m.in. Anita Kucharska-Dziedzic w Lubuskiem czy Krzysztof Śmiszek we Wrocławiu. Z tego okręgu do Gdyni przeniesiono na „jedynkę” Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk, która jest jedną z lepiej rozpoznawalnych liderek Nowej Lewicy. – To kwestia ekonomiki wyborczej – przyznaje jeden z posłów lewicy. – Agnieszka to prawdziwa lokomotywa wyborcza. We Wrocławiu Śmiszek da sobie radę, a w Gdyni brakowało nam silnego lidera. No i ważne jest to, że „jedynką” w Gdyni z KO jest była polityczka Lewicy Barbara Nowacka, która zbiera część naszych głosów. Trzeba było to skontrować.
Listy wyborcze Lewicy: Razem tym razem silniejsza
Pozycja partii Razem jest w tych wyborach silniejsza niż cztery lata temu. W prestiżowej walce o Senat w Warszawie startuje Magdalena Biejat, miejsce w pakcie senackim dostała też Anna Góska w Gdańsku, na pierwszym miejscu w stolicy jest Adrian Zandberg, a pełnomocniczką komitetu wyborczego jest Marcelina Zawisza – „jedynka” w Opolu. Na listach pojawiły się też osoby, które zbudowały swoją rozpoznawalność polityczną podczas protestów Strajku Kobiet, takie jak np. lekarka endokrynolożka Kaja Filaczyńska („trójka” w Legnicy) czy „dwójka” z Gliwic Alicja Musiał, inżynierka branży kosmicznej walcząca o prawa kobiet.