Namawiacie PSL do tego, żeby wystartowali z list Koalicji Obywatelskiej, z uwagi na tarcia w Trzeciej Drodze?
Od samego początku deklarowaliśmy, że jesteśmy za jedną listą opozycyjną. Dzisiaj widać, że każdy wybrał swoją drogę. Nie możemy czekać, bo za chwilę prezydent ogłosi wybory i trzeba będzie rejestrować listy. Na pewno naszą intencją nie jest to, żeby reagować na doniesienia medialne. Słyszeliśmy przeróżne zapowiedzi polityków Trzeciej Drogi o kontynuacji swojej misji, dementując plotki o problemach. Osobiście im kibicuje, bo chciałbym, żeby partie demokratycznej opozycji miały jak najlepsze wyniki wyborcze, bo wtedy będziemy mogli rządzić wspólnie. Oczywiście, wolałbym żeby zajęli się oni pozyskiwaniem nowych wyborców, żeby przekonać tych, którzy się wahają. Nie powinniśmy walczyć między sobą o wyborców, którzy i tak są przekonani, że zagłosują na opozycję. Skupiłbym się na tym co możemy dodać do wspólnego wyniku opozycji, niż na tym co nas dzieli. Jesteśmy zawsze gotowi by rozmawiać o porozumieniu, wspólnych rządach i o tym co nas łączy. (...)