Prezes Marian Banaś usunął dwóch swoich współpracowników – Łukasza Pawelskiego, który od dawna był jego rzecznikiem oraz szefową swojego gabinetu. Nowym rzecznikiem został Marcin Marjański, były dyrektor departamentu marketingu, komunikacji i badań Banku Pekao SA, od niedawna radca prezesa w NIK, a wcześniej kierownik wydziału prasowego w Izbie.
Wpływowy jak syn
Do NIK ściągnął go syn prezesa Banasia – Jakub, który w Banku Pekao SA do jesieni 2019 r. pełnił funkcję pełnomocnika zarządu i dyrektora. I to właśnie wpływy Jakuba Banasia w NIK miały leżeć u podstaw obu dymisji - twierdzą nasze źródła. Jakub Banaś, o czym wielokrotnie pisała „Rzeczpospolita” rządził w NIK, do której ściągał swoich znajomych z banku. Został społecznym doradcą prezesa, choć takiej funkcji nie ma w statucie Izby. Mimo krytyki, prezes Banaś nigdy nie zrezygnował z wpływów syna w NIK – o czym świadczy m.in. ostatnia konferencja prezesa Banasia ze Sławomirem Mentzenem, szefem Konfederacji pod siedzibą NIK. Syn Jakub Banaś startuje do Sejmu z listy Konfederacji w Warszawie.
Czytaj więcej
Konfederacja może poprowadzić Polskę do przełomu i zrekonstruować scenę polityczną - mówił Jakub Banaś, kandydat Konfederacji w Warszawie nr 2 na liście, w rozmowie z Michałem Kolanko, argumentując swoją decyzję o starcie z list Konfederacji.
Czym narazili się Pawelski i szefowa sekretariatu prezesa? Rzecznik miał m.in. przygotować oświadczenie o rezygnacji młodego Banasia z funkcji społecznego doradcy (do czego ostatecznie nie doszło), a szefowa sekretariatu miała m.in. informować prezesa o nieprawidłowościach.
PIP w NIK wykrywa nieprawidłowości
Kilka dni temu sejmowa komisja do spraw kontroli państwowej negatywnie oceniła „Sprawozdanie z działalności Najwyższej Izby Kontroli w 2022 roku” (przeważyły głosy PiS). Podobnie stało się rok wcześniej – co nie zdarzyło się nigdy wcześniej w historii tej instytucji. Wśród zarzutów było m.in. powoływanie na pełniących obowiązki dyrektorów departamentów i dyrektorów delegatur, których można wyrzucić ze stanowiska z dnia na dzień. W czasie kadencji prezesa Banasia – co również ujawniała „Rzeczpospolita” – powoływanie na p.o. jest nagminne, co jest również omijaniem prawa. Sam Banaś podczas jednego z posiedzeń sejmowej komisji przyznał zresztą, że nielojalnych dyrektorów usuwa natychmiast.