W Rumunii trwa skandal związany z katastrofalnymi warunkami w „domach opieki z horroru” w pobliżu Bukaresztu. Gabriela Firea, rumuńska minister ds. rodziny, młodzieży i równych szans, ogłosiła swoją rezygnację w piątek po pospiesznie zorganizowanym spotkaniu z premierem Marcelem Ciolacu. Ogłosiła w mediach społecznościowych, że zrzeknie się również przywództwa w bukareszteńskiej organizacji Partii Socjaldemokratycznej (PSD). „Odchodzę, aby premier i ministrowie koalicji PSD-PNL mogli kontynuować spokojną pracę” – napisała Firea, mówiąc o skierowanej przeciw niej „totalnej wojnie”.
Warunki panujące w „domach opieki z horroru” zostały ujawnione przez portale śledcze Centrul de Investigatii Media i Buletin de Bucuresti. Dziennikarze już na początku 2023 r. donosili o znęcaniu się nad starymi i chorymi ludźmi w zaimprowizowanych „domach opieki” na przedmieściach Bukaresztu w Voluntari. Pół roku później oskarżenia zostały w pełni potwierdzone przez prokuraturę.
Czytaj więcej
Rumunia odwołała swojego ambasadora w Kenii i przeprosiła za porównanie Afrykanów do małp.
Prowadzone jest dochodzenie w sprawie sieci przestępczości zorganizowanej, w związku ze złym traktowaniem osób potrzebujących i bezprawnym przywłaszczeniem środków z pomocy społecznej oraz mienia innych osób.
Polityczna ochrona „fabryk pieniędzy”
Dzień przed dymisją minister ds. rodziny, ze stanowiska ustąpił minister pracy Marius Budai. Przedtem, przez ponad tydzień zarówno Budai, jak i Firea zaprzeczali jakiejkolwiek odpowiedzialności i mówili o kampanii prowadzonej przeciwko nim przez lewicowo-liberalną opozycję.