Przywódcy 27 państw rozpoczęli w czwartek po południu dwudniowy szczyt w Brukseli. Zaledwie kilka dni po puczu Jewgienija Prigożyna UE zastanawia się, co dalej. Państwa graniczne, takie jak Polska czy kraje bałtyckie, przestrzegają przed aktywnością Grupy Wagnera na Białorusi, choć niekoniecznie zagrożeniem wojskowym.
– To potencjalnie stwarza zagrożenie infiltracją w Europie w nieznanych celach – powiedział Krišjanis Karinš, premier Łotwy. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, zwróciła też uwagę na nieprzewidziane konsekwencje wydarzeń wokół tej grupy militarnej w Afryce, gdzie od lat wagnerowcy są bardzo aktywni.