Polityków opozycji i PiS dzieli bardzo wiele, ale łączy kilka przekonań dotyczących kampanii wyborczej, która formalnie rozpocznie się na przełomie sierpnia i września. Jedno z nich dotyczy bezpieczeństwa, a konkretniej tego, że najpewniej w dniu wyborów nadal będą toczyć się działania zbrojne po agresji Rosji na Ukrainę ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Opozycja bardzo uważnie obserwuje to, co w tej sferze robi PiS. Jak np. ostatnią, niespodziewaną konferencję prasową prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który we środę ostrzegał przed ryzykiem nowych działań hybrydowych ze strony Białorusi w kontekście pojawienia się w tym kraju Grupy Wagnera. Kaczyński zapowiedział m.in. wzmocnienie wschodniej granicy. Ale nie to aktualnie przyciąga największą uwagę.