Przyjęty przez UE mechanizm relokacji uchodźców ma - wbrew słowom ministra - przede wszystkim rozładować obozy dla uchodźców w Grecji i Włoszech, czyli krajach, do których docierają drogą morską uchodźcy z Afryki i Bliskiego Wschodu. Mechanizm przewiduje, że do Polski trafiła by niewielka (licząca ok. 2 tys. osób) grupa uchodźców, a gdyby Polska nie chciała ich przyjąć musiałaby za każdego nieprzyjętego uchodźcę zapłacić 22 tys. euro.
Czytaj więcej
Ukraina potrzebuje członkostwa w UE – mówi Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego.
Istnieje jednak furtka, którą Polska mogłaby wykorzystać, aby nie być objęta przymusową relokacją - można bowiem wystąpić z wnioskiem do UE o zwolnienie z tego obowiązku, jeżeli np. kraj poddawany jest presji migracyjnej z innego kierunku, tak jak dzieje się to w przypadku Polski, do której napływają uchodźcy z Ukrainy. Z takim wnioskiem do UE wystąpili już Czesi.
Jacek Sasin: Niemoralny mechanizm relokacji uchodźców
- Jesteśmy przeciwko (mechanizmowi relokacji) jako kraj, jako społeczeństwo. Po pierwsze dlatego, że jest niemoralny, próbuje przerzucać odpowiedzialność za błędy polityki migracyjnej krajów zachodniej Europy, a głównie Niemiec, na inne kraje, które tych błędów nie popełniły, jak Polska. Nie ma zgody na to polskiego społeczeństwa co wiemy, ale co - jestem przekonany - potwierdzimy w sposób zdecydowany w referendum - oświadczył tymczasem w TVP Sasin.
- Referendum musi się odbyć jak najszybciej, bo te młyny w UE ruszyły i jest próba narzucenia nam tych rozwiązań - dodał w kontekście referendum ws. mechanizmu relokacji zapowiedzianego przez PiS.