Rosyjskie plany wynikają z dokumentów, do których dotarł „Washington Post”.
Prawicowych nacjonalistów z Alternatywy dla Niemiec (AfD) i postkomunistów z lewicowej Die Linke niemało dzieli, ale w sprawie Ukrainy ich stanowiska są w dużym stopniu zbieżne: uznają, że współodpowiedzialność za wojnę ponoszą USA i NATO. Trudno się dziwić, że takie postawy stara się wykorzystać Kreml. Jak wynika z poufnych dokumentów, Sergiej Kirijenko, zastępca szefa kremlowskiej administracji, już 13 lipca 2022 r. zgromadził zespół ekspertów, informując ich, że Niemcy znajdują się „w centrum” wysiłków Moskwy zmierzających do osłabienia poparcia dla Ukrainy w Europie.