Media: Siostra premiera Morawieckiego była zatrudniona w referacie, który nie istniał

Anna Morawiecka, siostra premiera Mateusza Morawieckiego, miała od kwietnia do grudnia 2019 roku pracować w urzędzie miejskim w Trzebnicy. Przeprowadzona kontrola NIK wskazuje, że referat, w którym została zatrudniona, nie istniał.

Publikacja: 24.04.2023 09:15

Premier Mateusz Morawiecki

Premier Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Lech Muszyński

Dowody w tej sprawie zostały zebrane przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" oraz "Nowej Gazety Trzebnickiej".

Anna Morawiecka miała od kwietnia do grudnia 2019 roku być zatrudniona na stanowisku "pomoc administracyjna". Początkowo na podstawie umowy zlecenia, a później na etacie.

Dziennikarze ustalili, że zatrudnienie w urzędzie miasta w Trzebnicy siostry premiera było zachowane w tajemnicy, a o sprawie nie wiedzieli nawet miejscy radni. 

Sprawa wyszła na jaw, gdy do miejskiego ratusza w 2019 roku weszli funkcjonariusze ds. walki z korupcją. Anna Morawiecka figurowała na liście płac.

Czytaj więcej

Sondaż: Ponad połowa Polaków obwinia rząd za kryzys zbożowy

Siostra premiera Morawieckiego miała być zatrudniona w Referacie Kultury i Sportu. Pokontrolne wystąpienie NIK w sprawie funkcjonowania ośrodków sportu i rekreacji w gminie Trzebnica wskazuje, że nabór na stanowisko Kierownika Referatu Kultury i Sportu przeprowadzono w sierpniu 2019 roku, jednak do połowy października tego roku referat ten nie został utworzony.

"Najpierw przez dwa miesiące pracowałam na umowę zlecenie, potem umowę o pracę. (…) Do moich obowiązków należało przede wszystkim inicjowanie i koordynowanie działań, mających na celu doprowadzenie do wykonania badań geologicznych i odwiertu potwierdzającego właściwości lecznicze wód geotermalnych" - napisała na początku kwietnia na Facebooku Anna Morawiecka.

Dodała, że ze względu na stan zdrowia sama zwróciła się do burmistrza Trzebnicy o nieprzedłużanie umowy.

"GW" otrzymała odpowiedź z urzędu w Trzebnicy w marcu tego roku. Certyfikat potwierdzający lecznicze właściwości okolicznych wód do tej pory nie powstał. Nie wykonano również ponownego odwiertu źródła.

Premier Morawiecki komentuje

- Artykułu nie czytałem, jednak mam przekonanie, że praca była wykonywana rzetelnie i realnie - powiedział podczas konferencji prasowej w Ząbkach premier Mateusz Morawiecki.

- W świetle tego typu informacji, jeśli one zostały przedstawione, to zapewne strony się spotkają w sądzie. I tam można będzie wykazać prawdę. Jak inaczej postępować wobec różnego rodzaju kalumnii i insynuacji - dodał.

Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos ws. aborcji. Zapowiada „własną ustawę”
Polityka
Sondaż prezydencki: Mentzen zyskuje. Jest tuż za Nawrockim
Polityka
Bosak krytykuje słowa Tuska: Nasza polityka ma być oparta na „jeśli”? Litości
Polityka
„Polityczne Michałki”: Czy PiS uwierzy jeszcze w Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Polityka
Ociepa po wystąpieniu Tuska: Spóźnił się ze swoimi diagnozami