Jak powiedział w rozmowie z Radiem Zet minister rolnictwa Robert Telus, „prawo unijne nie pozwala wprowadzać pewnych rzeczy”. - Ale my robimy to troszkę na pograniczu, żeby zmusić Unię do zmiany prawa - dodał. Zdaniem ministra „wszystko idzie w dobrym kierunku”. Zapytany, czy świadomie łamane jest prawo unijne, polityk powiedział: „Szukamy takich rozwiązań, żeby UE zauważyła, że trzeba regulacji, które pozwolą, by produkty ukraińskie nie zostawały w Polsce”. - Byłem bardzo blisko porozumienia z Ukrainą, ale chciałem, żeby UE zobaczyła, że to problem nas wszystkich, bo gdybyśmy to załatwili sami bez UE, to Unia dalej by tego problemu nie widziała. Chciałem, żeby UE otworzyła oczy - zaznaczył.