Zablokowane drogi, rezerwiści izraelskiej marynarki broniący dostępu statków handlowych w porcie w Hajfie z plakatem „Marynarka nie popłynie dla dyktatury”, ponad sto tysięcy demonstrantów na protestach w miastach, brama uniwersytetu w Tel Awiwie opasana drutem kolczastym – tak wyglądał Izrael w czwartek, kolejny dzień trwających już dziesięć tygodni protestów przeciwko planom reformy systemy sądownictwa przez nowy rząd Beniamina Netanjahu. Do protestujących dołączyło wielu pilotów wojskowych i oficerów w rezerwie, nie wyłączając generałów. Rezerwa w Izraelu to prawie to samo co czynna armia.