Opozycja zarzuca rządzącym, że ci przeforsowali zmiany w Kodeksie wyborczym na mniej niż pół roku przed wyborami, co jest niezgodne z zasadą tzw. ciszy legislacyjnej w prawie wyborczym potwierdzanej wieloma orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego.
Zmiany w Kodeksie wyborczym umożliwiają m.in. tworzenie większej liczby okręgów wyborczych oraz obligują samorządy do organizowania bezpłatnego transportu do lokali wyborczych w mniejszych miejscowościach, gdzie transportu takiego nie są w stanie zapewnić środki transportu publicznego. Według autorów przepisów rozwiązanie takie ma pomóc w zwiększeniu frekwencji wyborczej, krytycy twierdzą, że ma to zwiększyć frekwencję głównie wśród wyborców PiS.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek nowelizację Kodeksu wyborczego i niektórych innych ustaw
- Zmiany w Kodeksie wyborczym, które zostały zaproponowane są zmianami prodemokratycznymi. Kto może być przeciwko zwiększeniu udziału ludzi w wyborach? Kto przeciwko temu, by umożliwić osobie niepełnosprawnej, starszej dotarcie do lokalu wyborczego? - pytał Morawiecki odpowiadając na pytanie o to czy nie obawia się, że po zmianach opozycja może kwestionować wynik wyborów.
- To jest szukanie dziury w całym, nie sądzę, aby tu był jakiś problem - dodał.