Reklama
Rozwiń

Krucjata przewodniczącego Xi przeciw Ameryce

Wybrany na bezprecedensową, trzecią kadencję prezydent zarzucił Stanom, że chcą na wszelkie sposoby powstrzymać rozwój chińskiej potęgi. Z jego ust nigdy dotąd nie padły takie słowa.

Publikacja: 13.03.2023 03:00

Krucjata przewodniczącego Xi przeciw Ameryce

Foto: AFP

Xi Jinping ostatni raz widział się z Joe Bidenem w listopadzie. Sądzono wówczas, że to będzie początek odprężenia między dwoma potęgami. Stało się jednak inaczej.

Tylko w zeszłym tygodniu dziesiątki chińskich myśliwców weszły w tajwańską strefę identyfikacji lotów. Ameryka zdecydowała się natomiast na zestrzelenie chińskich balonów lecących nad USA. Uznała, że to działania szpiegowskie.

Czytaj więcej

19 chińskich myśliwców w pobliżu Tajwanu

Kraje zachodnie pod przywództwem Stanów Zjednoczonych wprowadziły w życie politykę globalnego powstrzymania, otoczenia i marginalizacji Chin, co przyniosło bezprecedensowe wyzwania dla rozwoju naszego kraju” - oświadczył Xi. I dodał, że „modernizacja” nie może być synonimem „okcydentalizacji”.

Nowa polityka znajdzie przede wszystkim odzwierciedlenie na płaszczyźnie obronnej. W tym roku wydatki na nią wzrosną o bezprecedensowe 7,5 proc. Ponieważ w tym czasie wzrost ogólnych wydatków budżetu (o 5,2 proc.) będzie znacząco mniejszy, Xi kieruje stopniowo kraj ku gospodarce wojennej. Co prawda wydatki na siły zbrojne pozostają trzykrotnie niższe niż fundusze Pentagonu, jednak w ciągu 20 lat wzrosły pięciokrotnie, a Chiny budują największą flotę wojenną na świecie. 

Szczególnie niebezpieczna jest sytuacja wokół Tajwanu. CIA uważa, że Xi rozkazał swoim siłom zbrojnym, aby były gotowe do inwazji wyspy w ciągu czterech lat, do 2027 r. Tygodnik „The Economist” w okładkowym artykule swojego najnowszego numeru ostrzega przed rosnącym zagrożeniem trzecią wojną światową, bo inaczej niż w przypadku Ukrainy Ameryka może bezpośrednio zaangażować się w obronę wyspy.

Niepokojąca jest też coraz bliższa współpraca Chin z Rosją. Wspomniany zjazd mianował nowym ministrem obrony Li Shangfu, który jest objęty sankcjami USA za bliskie kontakty z rosyjskimi służbami specjalnymi i siłami zbrojnymi, w tym w związku z zakupem przez Chiny myśliwców SU-35 i systemów obrony rakietowej S-400. To przywodzi na myśl pytanie, czy Xi zdecyduje się na dostarczanie Rosji broni, jak tego od pewnego czasu obawia się Biały Dom. 

Rywalizacja między oboma krajami jest równie ostra na polu gospodarczym. Prezydent Biden utrzymał zasadniczą część karnych ceł na import chińskich towarów, które wprowadził jego poprzednik, Donald Trump. Ustanowił też liczne nowe restrykcje, w szczególności gdy idzie o przekazywanie Chinom najnowszych technologii. Nie mogą one więc otrzymywać półprzewodników ostatnich generacji, podstawę rewolucji cyfrowej. 

Xi zapowiedział, że odpowiedzią będzie rozwój własnych chińskich technologii. Jednak czarne chmury zbierają się nad gospodarką kraju. W ubiegłym roku miała się ona rozwijać w tempie 5,5 proc. ale skończyło się na 3 proc. – drugim najgorszym wyniku od śmierci Mao w 1976 r.

W tym roku rząd stawia sobie ze cel rozwój o 5 proc. Wiele zależy jednak od tego, czy Xi, który ma obsesję objęcia kontrolą wszystkich sfer życia publicznego, poluzuje represje wobec prywatnego biznesu, który wciąż dostarcza dwie trzecie chińskiego PKB. Pewną nadzieję stwarza mianowanie na miejsce Li Keqianga premierem wywodzącego się z Szanghaju Li Qianga. 

Jednak inna nominacja, na szefa dyplomacji, byłego ambasadora w USA Qin Ganga nie wróży dobrze. Aparatczyk o niewyparzonym języku ostrzegł, że „jeśli Ameryka nie zaciągnie hamulca i nie zrezygnuje ze swojej antychińskiej kampanii, ten pociąg się wykolei”. 

Polityka
Viktor Orbán podsumował rok: Putin uczciwym partnerem, Netanjahu - dobrym przyjacielem
Polityka
Koniec seminarium duchownego w Pińsku. Brak powołań czy kolejny cios w Kościół katolicki?
Polityka
Imigracyjny problem USA. Donald Trump chce pobić wynik Baracka Obamy
Polityka
Czwarty tydzień protestów w Gruzji. Fala demonstracji nie ustaje
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Polityka
USA: 37 więźniów uniknie kary śmierci. Tak zdecydował Joe Biden
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku