Pociej został zapytany o to, jak wyglądały prace w Senacie nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym.
- Podsumowaliśmy działania tego rządu i Ministerstwa Sprawiedliwości. Jest to już jedenasta poprawka ustawy o Sądzie Najwyższym. Przez całą poprzednią kadencję mówiliśmy, do czego to doprowadzi, ale byliśmy ignorowani. Od czasu wydania przez TUSE orzeczenia, które nakazuje przywrócić praworządność, minęło dziewięć miesięcy. Policzono, że od tego czasu nałożono na nas 1,7 miliarda zł kar. Nowelizacja ustawy miała to zmienić, ale nawet pani prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska i przewodnicząca KRS-u nie pozostawiły na tym projekcie suchej nitki. Wszyscy eksperci stwierdzili, że ustawa jest zła i niczego nie naprawia - podkreślił polityk.
Liczyliśmy, że dzięki poprawkom, które całkowicie zmienią tę ustawę damy radę wypracować projekt ustawy zgodny z Konstytucją
Aleksander Pociej, senator KO
- Liczyliśmy, że dzięki poprawkom, które całkowicie zmienią tę ustawę damy radę wypracować projekt ustawy zgodny z Konstytucją. Jeżeli odrzucilibyśmy ustawę, to większość (sejmowa red.) i tak anulowałaby nasze odrzucenie. W związku z tym chcemy przynajmniej zgłosić nasze poprawki. Mamy nadzieję, że po wysłuchaniu naszych ocen dotyczących pierwotnego brzemienia ustawy ktoś - może pan premier - zrozumie, że odrzucenie naszych poprawek będzie groziło nie spełnieniem oczekiwań UE - stwierdził parlamentarzysta.