Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Eva Kaili z Grecji, były eurodeputowany Pier Antonio Panzeri z Włoch oraz sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Związków Zawodowych Luca Visentini z Włoch to osoby już zatrzymane w ramach wielkiego śledztwa belgijskiego urzędu antykorupcyjnego. W piątkowy wieczór policja wkroczyła do 16 domów i biur w Brukseli oraz okolicach, i zatrzymała cztery osoby. Równolegle włoscy karabinierzy, dysponując wydanym przez Belgię Europejskim Nakazem Aresztowania, wkroczyli do domów żony i córki Panzeri. Przeszukali posiadłości, a obie kobiety trafiły do aresztu. Poza nimi na liście podejrzanych są także asystenci, w tym jeden, który prywatnie jest partnerem Evy Kaili.
Wszystkich oskarża się o udział w aferze korupcyjnej, której celem była poprawa wizerunku Kataru przed mistrzostwami świata w piłce nożnej. - Najprawdopodobniej ktoś, komu zależało, aby o Katarze jednak mówić dobrze, postanowił zainwestować w różnych miejscach na świecie, w tym w Parlamencie Europejskim. Przynajmniej na to wskazują wszystkie przesłanki. Jedną z tych osób, która najprawdopodobniej przyjęła taką propozycję, jest wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego z lewicowej partii z Grecji - komentował w Radiu Maryja Dominik Tarczyński.
Czytaj więcej
Gigantyczna afera korupcyjna w Parlamencie Europejskim. Katar płacił eurodeputowanym za budowanie jego korzystnego wizerunku przed mundialem.
- Jest to o tyle skandaliczne, że w dyskusji na temat praworządności bardzo często, szczególnie jeżeli chodzi o Polskę i Węgry, wymienia się kwestie korupcji właśnie. Zapomina się o tym, że Polska ma najniższy wskaźnik korupcji, jeżeli chodzi o wykorzystanie środków europejskich. (...) Możemy być wzorem, a pomimo to zarzuca nam się to, za co została aresztowana wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, atakująca nas - mówił europoseł PiS.
- Jeszcze jedną bardzo ważną kwestią jest to - mam wrażenie, że to umknęło w polskich mediach - że ta posłanka, wiceprzewodnicząca z dużymi wpływami, bo pochodząca z lewicowej partii, zasiadała w komisji śledczej ds. Pegasusa, razem ze mną - dodał Tarczyński, oceniając, że to „komisja, która bardzo mocno atakuje Polskę”. - I to jest skandalem, że osoba, która przez bardzo długi czas była wiceprzewodniczącą, która zasiadała w komisji śledczej, która także atakuje Polskę, jeżeli chodzi o system Pegasus, miała dostęp do danych oraz miała dostęp do wystąpień, w których Polska była atakowana - mówił.