Prezes PiS po swoim środowym, trwającym godzinę wystąpieniu, odpowiedział na kilka pytań. Pierwsze z nich zadał - jak przekazał prowadzący spotkanie „wójt z jednej z naszych gmin, ale wójt nie z Prawa i Sprawiedliwości”. - Jestem wójtem z niewielkiej gminy w powiecie skierniewickim. W ramach programu Polski Ład gmina moja otrzymała środki finansowe, nie ukrywam, dziesięciokrotnie przewyższające nasz budżet inwestycyjny. Czy jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory, możemy spodziewać się kontynuacji programu? - pytał samorządowiec.
Kaczyński w odpowiedzi stwierdził, że jest to „same jądro” programu PiS. - My chcemy, w ramach oczywiście tego, co jest możliwe, równości. My chcemy doprowadzić do sytuacji, w której ktoś urodzony na głębokiej prowincji, jak to się mówi, i ktoś urodzony w centrum Warszawy ma takie same szanse, żeby zdobyć pozycję społeczną, zdobyć pieniądze, zdobyć wykształcenie. Krótko mówiąc, żeby to się wyrównało, bo to nie jest równe. Za czasów komunistycznych (...) ktoś, kto się urodził w PGR w koszalińskim, i ktoś, kto się urodził w Warszawie, jeżeli chodzi o szansę dostania się na studia, to była relacja jak jeden do przeszło tysiąca. Czyli tamten praktycznie nie miał żadnych, a ten w Warszawie miał liczące kilkadziesiąt procent szanse na to. To było później kontynuowane po upadku komunizmu i w wielu miejscach to się w ogóle nie cofało, właśnie np. jeżeli chodzi o tą sferę PGR-owską - mówił do zgromadzonych.
do ok. tylu miejscowości w Polsce nie dojeżdża transport publiczny
Dane Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu
Zdaniem Kaczyńskiego „właściwie nikt się tym nie zajmował”. - Pierwszymi, którzy się tym zajęli, jesteśmy my - przekonywał. - Najpierw 500+ dla tych rodzin, które nic nie miały, było naprawdę bardzo ważne, a później te różne inne środki dla rodziny. I wreszcie teraz są te programy, które zmieniają sytuację w tych miejscach - wymieniał.
- Jest jasne, że będziemy te programy kontynuować, że to jest taki bardzo, bardzo ważny element tego wszystkiego, co chcemy zrobić w Polsce - zapewnił Kaczyński. - My naprawdę chcemy, żeby jeżeli ktoś nawet mieszka... Nie chcę tutaj nikogo obrażać, więc nie powiem dokładnie, o jakiej ziemi w tej chwili myślę, to musi mieć wszystkie urządzenia cywilizacyjne, począwszy od wodociągu i kanalizacji, a skończywszy na dostępie do sieci komputerowej, szybkiej, szerokopasmowej, i wszystko inne, co się łączy z dzisiejszą cywilizacją. I żeby miał także dostęp do kultury, do dobrej szkoły, do tego wszystkiego, co później może powodować jego społeczny awans - powiedział.