Z powodu zmiany liczby mieszkańców w miastach Sejm musi zmienić podział mandatów w okręgach wyborczych – wynika z pisma, które Państwowa Komisja Wyborcza przesłała do marszałek Sejmu Elżbiety Witek. PKW wskazuje, że Sejm musi zmienić granice okręgów wyborczych i liczbę posłów w nich wybieranych. Z analizy wynika, że liczba mieszkańców kraju wynosi 36 mln 75 tys. 160 osób. „Norma przedstawicielska w wyborach do Sejmu wynosi 78 tys. 424 mieszkańców na jeden mandat” – wskazuje PKW i wylicza, że liczba posłów w okręgach nie odpowiada już liczbie mieszkańców. Po nowym przeliczeniu liczby mieszkańców na mandaty w okręgach PKW wyszło, że do rozdzielenia byłoby 461 mandatów zamiast 460. PKW chce by zmniejszyć liczbę mandatów w okręgu Koszalin, który jest najmniejszy. Aż 11 okręgów wyborczych straci po jednym mandacie, z kolei - dziewięć okręgów - dostanie o jeden mandat więcej. Okręg nr 20 (Warszawa II) dostanie dwóch posłów więcej.
Mandaty stracą: Legnica, Wałbrzych, Toruń, Lublin, Chełm, Łódź, Katowice II i Katowice II, Kielce, Koszalin, Elbląg. Mandaty zyskają zaś okręgi: Wrocław, Kraków II, Warszawa II, Warszawa II (aż 2 mandaty więcej), Rzeszów, Gdańsk, Słupsk, Konin, Piła, Poznań.
Czytaj więcej
Dopisanie się na do listy wyborców, zgłoszenie zamiaru głosowania korespondencyjnego lub przez pe...
Zmiany dotkną także senatorów, który wybiera się według liczby mieszkańców województwa. PKW podaje, że norma ta wynosi 360 tys. 752. I wskazuje, że w województwach małopolskim i mazowieckim liczba wybieranych senatorów jest zbyt niska, a w województwie śląskim - zbyt wysoka. PKW zwraca również uwagę na kolejną dysproporcję między województwem podkarpackim a lubelskim: Podkarpacie ma więcej mieszkańców (ponad 2 mln), a przypada mu pięć mandatów senatorskich. Lubelskie (o 45 tys. mieszkańców mniej) ma sześć mandatów. Sejm musi dokonać zmian do maja przyszłego roku.
- Zaproponowane przez PKW zmiany dowodzą znacznej migracji wewnętrznej w Polsce, która spowodowana jest przede wszystkim chęcią znalezienia pracy i perspektyw lepszego życia. Mandaty poselskie tracą duże, ale nie dość atrakcyjne miasta jak Łódź i Katowice, ale też mniejsze jak Elbląg i Koszalin - ocenia Marek Rutka, poseł Lewicy.